Finansowanie kampanii przez PiS. Ekspert ma "duże wątpliwości"

Polska
Finansowanie kampanii przez PiS. Ekspert ma "duże wątpliwości"
PAP/Piotr Nowak
PiS może stracić rocznie nawet 19 mln zł subwencji

- Te pikniki, na tle policji i żołnierzy, te garnczki na rzecz kół gospodyń wiejskich. To wszystko działo się w trakcie kampanii - powiedział Wojciech Hermeliński o finansowaniu kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Były przewodniczący PKW powiedział, że ma duże wątpliwości, co do sprawozdania finansowego partii.

W środę Państwowa Komisja Wyborcza rozpatruje sprawozdania finansowe komitetów wyborczych z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Przedstawiciele rządu oczekują odrzucenia sprawozdania komitetu wyborczego PiS.

 

Finansowanie kampanii przez Prawo i Sprawiedliwość budzi liczne kontrowersje. Partii zarzuca się wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości oraz środków publicznych na tworzenie spotów czy organizowanie imprez, mających promować kandydatów.

Sprawozdanie finansowe PiS. Były szef PKW ocenia

W Polsat News sprawę tę skomentował Wojciech Hermeliński - były przewodniczący PKW i sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

 

Ocenił, że dla komisji nie jest ważne to, że w sprawie nie zapadły żadne wyroki. Najistotniejsze ma być to, co ustalono i co zawarto w sprawozdaniach o funduszach wyborczych.

 

ZOBACZ: PKW odbierze pieniądze PiS? Szef KPRM: Mamy dowody

 

- Od dłuższego czasu mówi się o Funduszu Sprawiedliwości, który początkowo był przeznaczony na pokrywanie wynagrodzeń szkód dla osób, które były pokrzywdzone w przestępstwach - powiedział.

 

Były przewodniczący PKW podkreślił, że w 2017 roku z inicjatywy PiS rozszerzono zasady finansowania i wprowadzono przesłanki o zapobieganiu przestępczości.

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o "niebywałym skandalu". Prezes PiS wskazuje "polski ślad"

 

- To jest gumowy przepis. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wskazywał, że takich przepisów nie powinno się wprowadzać, bo pod to można podciągnąć wszystko. Hulaj dusza, piekła nie ma - dodał.

 

Hermeliński stwierdził, że pojawiły się tutaj wątpliwości, co do finansowania różnych przedsięwzięć PiS w trakcie kampanii. - Te pikniki, na tle policji i żołnierzy, te garnczki na rzecz kół gospodyń wiejskich. To wszystko działo się w trakcie kampanii - podkreślił.

 

Zmiana w przepisach Funduszu Sprawiedliwości

- Tak się dziwnie i przypadkowo składało, że pieniądze przekazywano do tych okręgów, z których kandydowali kandydaci PiS czy Suwerennej Polski - dodał.

 

ZOBACZ: Sygnały alarmowe. Wojsko z komunikatem dla Polaków

 

Hermeliński powiedział, że należałoby doprecyzować obecne przepisy, aby nie można było ich wykorzystywać dla własnych korzyści lub na finansowanie kampanii. Dodał, że w przypadku Funduszu Sprawiedliwości trzeba usunąć zmiany, które w 2017 wprowadził PiS. 

 

- Moim zdaniem te przesłanki zostały wprowadzone celowo aby ułatwić wypłaty - powiedział.

 

Jeśli sprawozdanie PiS zostanie odrzucone, partia może utracić do 75 procent dotacji podmiotowej, którą otrzymuje w związku ze zdobytymi mandatami oraz subwencji, którą otrzymuje z budżetu państwa na działalność statutową, jeśli w wyborach parlamentarnych zdobyła co najmniej 3 procent głosów. 

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie