Zaskoczył mieszkańców Poznania. Historia orłosępa ma ciąg dalszy
Odłowiony w Poznaniu orłosęp powrócił do Francji. Zwierzę zostało wysłane samolotem w specjalnym kontenerze, po tym jak poznańskie zoo pomogło wycieńczonemu ptakowi powrócić do sił i zdrowia. Ptak stał się istną gwiazdą internetu, gdy nagranie, na którym uwieńczono go siedzącego na parapecie jednego z bloków, obiegło sieć z prędkością światła.
Orłosęp ze słynnego nagrania, które pojawiło się w sieci po tym, jak jeden z mieszkańców Poznania zauważył ptaka na swoim parapecie, powrócił do domu. Poznańskie zoo poinformowało o "wysyłce" zwierzęcia do Francji.
Orłosęp z Poznania wrócił do domu
"Pozdrawiam Was z parku narodowego des Grands Causses na południu Francji - na północ od Montpelier. Wróciłem i lada moment będę na wolności. Pamiętacie moją historię? Trochę latałem po Europie i różne burzowe fronty zaniosły mnie do waszego miasta" - napisano w komunikacie w mediach społecznościowych, napisanym "w imieniu" ptaka.
Po odłowieniu okazu, dzięki nadajnikowi udało się ustalić, że nazywa się Rei del Causse i pochodzi z Francji. Zwierzę wyruszyło w długą podróż, która zaprowadziła go aż do Polski, gdzie w naturze nie spotyka się podobnych mu osobników.
ZOBACZ: Pies wypadł z okna i spadł na kobietę. Trafiła do szpitala
W związku z tym, że ptak był wycieńczony trwającymi burzami, poznański ogród zoologiczny zaopiekował się nim i poinformował o jego odnalezieniu przedstawicieli francuskiej organizacji Vulture Conservation Foundation, która opiekuje się gatunkiem zagrożonym wyginięciem.
Po badaniach, odżywieniu i starannej opiece, podjęto decyzję o powrocie orłosępa do ojczyzny. Ptak został wysłany w specjalnym kontenerze samolotem do Marsylii. Wkrótce zostać ma wypuszczony na wolność.
Orłosęp z Poznania gwiazdą internetu
O orłosępie zrobiło się głośno w maju za sprawą viralowego nagrania, które pojawiło się w sieci. Autor filmiku zauważył nietypowego osobnika na swoim parapecie na poznańskich Winogradach. Gdy zwierzę zauważyło, że za oknem skrada się człowiek, odleciało.
ZOBACZ: Bielik wraca na wolność. "Pewnie wzniósł się w powietrze"
To ewenement, ponieważ zwierzę nie należy do polskiej fauny i jest uznawane za bardzo niebezpieczne, o czym dowiedzieć można się z komunikatu wydanego przez Nadleśnictwo Sieraków. Organizacja wskazała, że orłosępy brodate to potężne ptaki, które zamieszkują regiony górskie od Azji i Afryki po Hiszpanię.
"Żywią się głównie padliną, zwłaszcza kośćmi, które zrzucają z wysokości nawet 80 metrów na płaskie skały pod sobą. Powoduje to pęknięcie kości ofiary i umożliwienie ptakom dostępu do szpiku" - napisano w poście. Jak czytamy, orłosęp połyka kawałki kości, których długość dochodzi nawet do 25 centymetrów, a szerokość do czterech centymetrów.
Czytaj więcej