Justin Timberlake nie stawił się w sądzie. Był w Krakowie

Świat
Justin Timberlake nie stawił się w sądzie. Był w Krakowie
Pixabay/stokpic/Instagram/justintimberlake
Justin Timberlake miał stanąć przed sądem. Zamiast tego pojechał do Krakowa

Justin Timberlake w piątek miał stawić się na rozprawie sądowej. Muzyk został w poprzednim miesiącu zatrzymany przez policję podczas jazdy samochodem. Gwiazdora nie było w sądzie jednak nie było... pojawił się natomiast w Krakowie.

Justin Timberlake w piątek rozpoczął trasę koncertową Everything I Thought It Was występem na Tauron Arenie w Krakowie. Z tego powodu nie pojawił się na rozprawie sądowej w Sag Harbor Village.

Justin Timberlake zatrzymany. Powodem jazda pod wpływem

43-letni gwiazdor muzyki pop został w poprzednim miesiącu aresztowany za niezatrzymanie się na znaku "stop". Do zdarzenia doszło w Nowym Jorku w popularnej wśród celebrytów okolicy na Long Island. Funkcjonariusze policji uznali, że Timberlake jest pod wpływem substancji odurzającej.

 

ZOBACZ: Justin Timberlake trafił do aresztu. Zdradziły go m.in. oczy


W raporcie zapisano, że w chwili zatrzymania oczy muzyka były "przekrwione i szkliste", a w jego oddechu dało się wyczuć "silny zapach napoju alkoholowego". Jego mowa była spowolniona, a testy trzeźwości przeprowadzone przez funkcjonariuszy wypadły słabo. Gwiazdor odmówił również poddania się badaniu alkomatem.

Prawnik Timberlake'a: Policja popełniła bardzo dużo błędów

Jak podał BBC, podczas piątkowej rozprawy prawnik Timberlake'a Edward Burke powiedział przed sądem, że policja popełniła "bardzo dużą liczbę błędów". Dodał, że w chwili zatrzymania muzyk był trzeźwy.


- Najważniejszym faktem w tej sprawie jest to, że Justin nie był nietrzeźwy i nie powinien zostać aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu - podkreślił Burke. Dodał, że muzyk "szanuje organy ścigania" i przez cały czas współpracował z funkcjonariuszami policji.


- Wypiłem jedno martini i pojechałem za przyjaciółmi do domu - miał powiedzieć funkcjonariuszom Timberlake według amerykańskiego partnera BBC, CBS News.

 

ZOBACZ: Groził Taylor Swift. 34-latek zatrzymany przed koncertem gwiazdy


Timberlake ponownie stanie przed sądem w przyszłym miesiącu. Wcześniej otwarcie mówił o szukaniu pomocy w związku z nadmiernym piciem.


W Nowym Jorku kary za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości obejmują do roku więzienia, grzywnę w wysokości 1000 dolarów i zawieszenie prawa jazdy na co najmniej sześć miesięcy.

Pola Kajda / anw / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie