Adam Boniecki świętuje 90. urodziny. Na duchownego czekała niespodzianka
Autor poczytnych książek, dawny redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", duchowny znany w całym kraju - ksiądz Adam Boniecki obchodzi w sobotę swoje 90. urodziny. Jubilat spędza ten wyjątkowy dzień w Krakowie.
Choć 90. urodziny ks. Adama Bonieckiego miały miejsce w czwartek, obchody przeniesione zostały na sobotę. Świętowanie zainaugurowane zostało mszą świętą odprawioną w kościele salezjanów w Krakowie. W kościele punktualnie stawili się przyjaciele i współpracownicy kapłana. Homilię wygłosił ks. Jacek Prusak.
Ks. Adam Boniecki świętuje 90. urodziny
"Wybitny duchowny, dziennikarz, autor książek, były redaktor naczelny 'Tygodnika Powszechnego'. W Krakowie człowiek-ikona. Gdzie jak nie tutaj świętować jego jubileusz!" - napisano na oficjalny profilu miasta Kraków w serwisie X.
ZOBACZ: Ksiądz z Polski aresztowany w Austrii. "Zakaz działalności duszpasterskiej"
Tuż po nabożeństwie, zorganizowano przyjęcie w Muzeum Manggha. Na kapłana czekała niespodzianka w postaci wielkiego tortu ozdobionego świeczkami z liczbą 90. Uroczystości towarzyszyły również występy artystyczne.
Kim jest ks. Adam Boniecki?
Adam Boniecki przyszedł na świat 25 lipca 1934 r. w Warszawie. W 1964 r. związał się z redakcją "Tygodnika Powszechnego". W okresie PRL-u pracował jako wychowawca trudnej młodzieży w krakowskim duszpasterstwie św. Anny. Stale współpracował również z opozycją, przede wszystkim Komitetem Obrony Robotników.
W latach 70. odbył wiele podróży po Europie. Gdy w 1978 r. wybrano Jana Pawła II na papieża, przeniósł się do Watykanu, gdzie na polecenie Wojtyły otworzył polską edycją "L'Osservatore Romano". Towarzyszył Ojcu Świętemu na pielgrzymim szlaku, w tym również podczas wizyty w Polsce w czasie stanu wojennego.
W latach 90. powrócił do Polski i został przełożonym generalnym zakonu Zgromadzenia Księży Marianów. W 1999 r. ks. Adama Bonieckiego mianowano redaktorem naczelnym "Tygodnika Powszechnego". Funkcję tę pełnił do 2011 r.
Kontrowersje wokół ks. Adama Bonieckiego
Przełożeni kapłana kilkukrotnie nakładali nań zakaz publicznych wypowiedzi z wyjątkiem tych na łamach "Tygodnika Powszechnego" z powodu kontrowersyjnych, ich zdaniem, przekonań.
ZOBACZ: PSL jest na "nie", Lewica przekonuje. Padło rozwiązanie
Wiele zamieszania w środowisku katolickim wzbudziło m.in. wspólne zdjęcie księdza z liderem grupy Behemoth Nergalem, czy podpis złożony na plakacie promującym akcję "Lubię LGBT!"
- Nie jestem męczennikiem – niektórzy traktują mnie tak, jakbym był ofiarą inkwizycji, a przecież nic mi się nie stało. Żyję, jeżdżę, rozmawiam, teraz znowu mogę się pojawiać w mediach innych niż "Tygodnik Powszechny". A w zakonach takie zakazy się zdarzają - tłumaczył optymistycznie ks. Adam Boniecki w rozmowie z mediami.
Czytaj więcej