Telefony na wojnie. Rosja chce karać swoich żołnierzy

Świat Aleksandra Boryń / polsatnews.pl
Telefony na wojnie. Rosja chce karać swoich żołnierzy
PAP/EPA/SERGEY KOZLOV
Wojna na Ukrainie. Rosja chce kar dyscyplinarnych dla swoich żołnierzy

Rosja chce karać swoich żołnierzy za korzystanie z urządzeń z funkcjami kamery i geolokalizacji, m.in. telefonów komórkowych, w strefach walk na Ukrainie. Ma za to grozić nawet do dziesięciu dni aresztu, a takie działania będą klasyfikowane jako rażące wykroczenie dyscyplinarne.

Niższa izba rosyjskiego parlamentu Rosji - Duma - proponuje dyscyplinarne zatrzymanie żołnierzy korzystających z urządzeń z funkcjami kamery i geolokalizacji w strefach walk. Kara ma trwać - w zależności od przewinienia - do nawet dziesięciu dni, jak podaje rosyjska państwowa agencja prasowa TASS.

Rosja chce karać swoich żołnierzy. Jest projekt ustawy

Telefony komórkowe były i wciąż są wykorzystywane przez obie strony konfliktu do identyfikacji celów. Odbywa się to zarówno poprzez śledzenie położenia danego urządzenia, jak i lokalizowanie użytkownika na podstawie wysyłanych przez niego zdjęć czy wiadomości.

 

Według projektu ustawy korzystanie z urządzeń elektronicznych przeznaczonych do "celów domowych", które umożliwiają filmowanie, nagrywanie dźwięku i przesyłanie danych geodezyjnych podczas przebywania w strefie walk, będzie klasyfikowane jako rażące wykroczenie dyscyplinarne.

 

ZOBACZ: Atak na Ukrainę. Uszkodzono infrastrukturę krytyczną w obwodzie sumskim

 

Nowe zasady umożliwiłyby dowódcom jednostek wojskowych podjęcie decyzji o nałożeniu aresztu dyscyplinarnego na żołnierza, który złamał reguły.

 

Projekt ustawy przewiduje również areszt dyscyplinarny do dziesięciu dni dla żołnierzy, którzy naruszą - już istniejący zakaz - publicznego rozpowszechniania informacji, które mogłyby umożliwić identyfikację rosyjskiej armii lub jej lokalizację.

Telefony komórkowe umożliwiają namierzyć cel

Tegoroczny raport firmy Enea, która zajmuje się cyberbezpieczeństwem wykazał, że telefony komórkowe mogą być śledzone na polu bitwy w bardzo łatwy sposób. Ponadto nie tylko sygnał GPS czy wysłana wiadomość, może umożliwić namierzenie danej osoby. W zależności od zasobów danego kraju może do tego dochodzić m.in. za pośrednictwem specjalistycznego oprogramowania.

 

Agencja Reuters przypomina o sytuacji, do której doszło w 2023 roku. Wówczas ukraiński atak rakietowy zabił niemal 100 żołnierzy w kontrolowanym przez Rosję regionie Doniecka na Ukrainie. Wojskowi zostali namierzeni po tym, jak jeden z nich użył telefonu w nieautoryzowany sposób, co pozwoliło na zlokalizowanie celów. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie