Sycylia zmaga się z suszą. Kwitnie nielegalny handel wodą

Świat
Sycylia zmaga się z suszą. Kwitnie nielegalny handel wodą
Pixabay
Sycylia zmaga się z suszami

Sycylia zmaga się z ogromną suszą. W Palermo wprowadzono racjonowanie wody, a w kilku miejscowościach kwitnie handel wodą z nielegalnych cystern. Sycylijczycy wychodzą na ulicę i domagają się sprawniejszych działań władz.

Na Sycylii nasilają się protesty w związku z suszą i brakiem działania lokalnych władz w tej sprawie. W Palermo od poniedziałku obowiązuje racjonowanie wody, a mniejsze lub większe ograniczenia dotyczące korzystania z wody wprowadzono w ponad 100 gminach.

 

Mieszkańcy wielu miast i wsi zdani są na nielegalne cysterny z wodą, które przyjeżdżają co kilka dni. Woda jest płatna, a ceny rosną z każdym dniem. Restauracje płacą od 250 do 400 euro za ilość, która ledwie wystarcza na prowadzenie biznesu. Są również cysterny z  darmową wodą od lokalnych władz, jest ich jednak zdecydowanie za mało i odwiedzają miejscowości co kilkanaście dni. 

Dotkliwa susza na Sycylii

Najbardziej dotknięte suszą są okolice miasta Caltanissetta, gdzie mieszkańcy zorganizowali w poniedziałek demonstrację. Wyszli na ulice z transparentami "Chcemy wody".

 

W okolicznej Niscimie wody nie ma od 42 dni. Jeden z mieszkańców w rozmowie z lokalnymi mediami powiedział, że winę za tę sytuację ponoszą także władze. Brakuje organizacji transportu wody i naprawy uszkodzonych rurociągów, które zdaniem wielu osób, także są przyczyną problemów.

 

ZOBACZ: Fala upałów we Włoszech. Doszło do tragedii

 

"Wraz z innymi mieszkańcami naszej okolicy wszyscy jesteśmy zirytowani, ponieważ ta sytuacja jest naprawdę frustrująca i stresująca” – mówi mieszkaniec Niscime.

 

W mieście Agrigento woda jest dostarczana co 15 dni, a w Ravanusa w dystrybucja odbywa się nawet co 20 dni. Burmistrz Agrigento Franco Micciché powiedział, że region zmaga się z "najgorszym kryzysem wodnym ostatnich latach". Podpisał także rozporządzenie, które zachęca do niemarnowania wody.

 

ZOBACZ: Fala afrykańskich upałów w Europie. Żar leje się z nieba, część atrakcji zamknięta

 

Burmistrz zakazał poboru wody pitnej do mycia chodników i podwórek, mycia samochodów, podlewania ogrodów warzywnych i ogrodów, a także do zasilania ozdobnych fontann i basenów.

 

Susza doprowadziła do wyschnięcia części zbiorników wodnych. Pozostałe zmniejszyły się nawet o 60 proc. Stawy przypominają kałuże, a rzeki rowy. 

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie