Atak na Ukrainę. Uszkodzono infrastrukturę krytyczną w obwodzie sumskim
Na terenie obwodu sumskiego doszło do uszkodzenia infrastruktury krytycznej. Atak został przeprowadzony przez Rosjan w nocy z poniedziałku na wtorek. Z wstępnych informacji wynika, że nie ma ofiar. Armia zdołała powstrzymać kilka pocisków, które zmierzały w stronę terytorium Ukrainy, wówczas straty mogłyby być znacznie większe.
Administracja obwodu sumskiego poinformowała w mediach społecznościowych o ataku, do którego doszło minionej nocy. Rosjanie przeprowadzili łącznie 16 ostrzałów na terenach przygranicznych oraz w okolicy obwodu. Odnotowano 23 eksplozje m.in. w gminie Chocińsk, Biłopolsk czy Krasnopolsk. Również w nocy doszło do ataku na obiekty infrastruktury krytycznej w obwodzie sumskim.
Atak na infrastrukturę krytyczną w obwodzie sumskim
Z wstępnych informacji wynika, że nie ma ofiar śmiertelnych. Urzędnicy nie poinformowali o jaką infrastrukturę dokładnie chodzi.
Do zbrojnej napaści doszło również w obwodzie mikołajowskim. Tam zostały ranne cztery osoby, w tym 17-letni chłopiec i 15-letnia dziewczynka. Stan ofiar jest stabilny, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Ukraińskie siły powietrzne przekazały w mediach społecznościowych, że ich systemy obrony powietrznej zniszczyły siedem z ośmiu dronów. Z terytorium Moskwy wystrzelono również pocisk rakietowy Kh-69, ale dzięki "środkom zaradczym" pocisk "nie osiągnął celu".
ZOBACZ: Putin osłabiony i "oślepiony". Ukraina upolowała cztery kluczowe systemy w 6 dni
Do podobnego ostrzału na terenie obwodu sumskiego doszło zaledwie dwa dni wcześniej. Rankiem 21 lipca rosyjscy okupanci przeprowadzili atak rakietowy i powietrzny na obiekty infrastruktury krytycznej we wspomnianym regionie. Wówczas do nalotu użyto dronów.
Czytaj więcej