Zamknęli dzieci w aucie. Wszczęto postępowanie przeciwko rodzicom
Małżeństwo zostawiło w samochodzie dwie małe córki i wyszło na zakupy, mimo wysokiej temperatury, jaka panowała na zewnątrz. Dzięki świadkom udało się uwolnić dzieci z pojazdu. - Rodzice tłumaczyli, że wyszli tylko na kilkanaście minut do sklepu - przekazała Polsatnews.pl asp. sztab. Małgorzata Jurecka z KPP w Oświęcimiu. Wobec 38-latki i jej 36-letniego męża wszczęto postępowanie.
W sobotę po południu na parkingu przed marketem w Zatorze (woj. małopolskie) dwóch mężczyzn i kobieta spostrzegli zamknięte w samochodzie dziewczynki.
Świadkowie ze względu na wysoką temperaturę postanowili zareagować. Zadzwonili pod numer alarmowy i namówili 9 i 6-latkę, aby same otworzył drzwi od środka.
Dzięki temu dzieci opuściły samochód zanim zdążył się nagrzać.
Zamknęli dzieci w aucie. Małżeństwo się tłumaczy
Policjanci, którzy pojawili się na miejscu ustalili, że rodzicami dziewczynek jest małżeństwo z Ukrainy - 38-latka i jej dwa lata młodszy mąż.
ZOBACZ: Policja szuka 15-latki. Rodzina rozpoznała ją na zdjęciach
Para pojawiła się na miejscu około pół godziny później.
- Tłumaczyli, że wyszli tylko na kilkanaście minut do sklepu. W międzyczasie zadzwonił do nich jeszcze ktoś z rodziny - mówiła Jurecka.
Postępowanie wobec rodziców
Policjanci z Komisariatu Policji w Zatorze wszczęli postępowanie wobec rodziców dwójki dzieci.
"Za narażanie na utratę życia lub zdrowia dziecka grozi kara pozbawienia wolności do lat 5, natomiast za znęcanie nad zwierzęciem grozi kara pozbawienia wolności do lat 3" - przekazano w komunikacie.
Czytaj więcej