Mało znany wątek z przeszłości Donalda Trumpa. Chodzi o Kamalę Harris
Po rezygnacji Joe Bidena z wyścigu o prezydenturę w USA prawdopodobną kandydatką demokratów może okazać się jego zastępczyni, Kamala Harris. Co ciekawe, potencjalna rywalka Donalda Trumpa w przeszłości miała otrzymać od niego darowizny finansowe. I - według mediów - są na to dowody.
W niedzielę na platformie X Joe Biden oświadczył, że wycofuje się z wyścigu o reelekcję na stanowisku prezydenta USA. Następnie przekazał, że poprze kandydaturę wiceprezydentki Kamali Harris.
Kamala Harris zastąpi Joe Bidena? Media przypomniały o darowiznach
W odpowiedzi na stanowisko Bidena, Donald Trump oznajmił, że pokonanie Harris będzie jeszcze łatwiejsze. Wówczas komentatorzy wytknęli kandydatowi republikanów sprawę, która wyszła na jaw w 2020 roku.
ZOBACZ: Kamala Harris zastąpi Joe Bidena? "W tej sprawie nic dobrego nie zrobiła"
"Jak wynika z publicznych danych dostępnych na stronie internetowej Sekretarza Stanu Kalifornii, Donald Trump dwukrotnie przekazał darowiznę na rzecz Kamali Harris, gdy kandydowała ona na stanowisko prokuratora generalnego Kalifornii" - pisze Business Insider. Po mediach społecznościowych krążą m.in. skany czeków.
Ze wspomnianych danych wynika, że Trump przekazał Harris łącznie 6 tys. dolarów - 5 tys. dolarów miało trafić na jej konto w 2011 r., a 1 tys. dolarów w 2013 r. Obie darowizny Trump przelał jako osoba prywatna. Kampanię Harris wsparła również córka polityka, Ivanka Trump, która wpłaciła na jej rzecz 2 tys. dolarów w 2014 roku
W sieci krąży zdjęcie czeku. Komentarz rzeczniczki
Kiedy w 2015 r. Trump po raz pierwszy ubiegał się o prezydenturę, Harris pełniła funkcję prokuratora generalnego Kalifornii (2011-2017). Następnie wygrała wybory do Senatu.
ZOBACZ: Polscy politycy o decyzji Bidena. "Polska, Ameryka i świat były bezpieczniejsze"
Sprawa wspierania jej kampanii przez Trumpa ujrzała światło dzienne przed wyborami w 2020 roku, kiedy Harris została ogłoszona jako kandydatka na zastępczynię Bidena. Wówczas rzeczniczka Harris oznajmiła, że środki przelane przez Trumpa na jej kampanię zostały w 2015 r. ofiarowane organizacji non-profit wspierającej prawa mieszkańców Ameryki Środkowej - relacjonowała w mediach społecznościowych dziennikarka śledcza Anna Massoglia.
Czytaj więcej