"Efekt Kamali Harris". Rekordowe wpłaty na kampanię demokratów

Świat
"Efekt Kamali Harris". Rekordowe wpłaty na kampanię demokratów
PAP/EPA/ALLISON JOYCE
Kamala Harris i Joe Biden

Prawie 50 mln dolarów wpłacono w ciągu jednego dnia na kampanię wyborczą demokratów. Amerykańskie media piszą o "efekcie Kamali Harris". Po tym gdy Joe Biden zrezygnował z kandydowania, to własnie ona stała się główną kandydatką do zmierzenia się z Donaldem Trumpem.

Joe Biden ogłosił w niedzielę, że rezygnuje z wyścigu o Biały Dom. Jednak na rzecz jego kampanii demokraci zebrali już ogromne fundusze.

 

Jeśli podczas sierpniowej konwencji partia poprze Kamalę Harris, tylko ona będzie miała do nich dostęp. W innym razie nowy kandydat będzie musiał zaczynać od zera. 

 

ZOBACZ: Kamala Harris zastąpi Joe Bidena? "W tej sprawie nic dobrego nie zrobiła"

 

Fundusze na kampanijnym koncie zostały już poważnie nadszarpnięte. Po nieudanej debacie z Trumpem demokraci musieli sporo zainwestować w poprawę wizerunku swojego kandydata. Od razu po deklaracji Bidena Kamala Harris postanowiła działać. Jej sztab natychmiast zaczął dzwonić do darczyńców z prośbami o wsparcie. W krótkim czasie udało im się pobić rekord i zgromadzić największą sumę dzienną od początku tej kampanii. 

 

ZOBACZ: Joe Biden zrezygnował, fala komentarzy. "Czy pacjent przeżyje operację?"

 

"Według stanu na godzinę 21:00 Act Blue informował, że od czasu dzisiejszej inauguracji kampanii prezydenckiej wiceprezydent Kamali Harris, darowizny w małych kwotach wyniosły łącznie ponad 46,7 miliona dolarów. To wzrost o 19 milionów dolarów w porównaniu z zaledwie dwiema godzinami wcześniej, kiedy to strona internetowa do zbierania funduszy informowała, że zebrano 27,5 miliona dolarów" - poinformowała dziennikarka CNN Pamela Brown za pośrednictwem portalu X.

 

Łącznie na rzecz kampanii wpłacono do tej pory 96 milionów dolarów. 

Pierwsze ruchy Kamali Harris po rezygnacji Bidena. Wykonała trzy telefony

Media relacjonują, że sama Kamala Harris wykonała już kilka kluczowych telefonów. Zadzwoniła m.in. m.in. do gubernatora Pensylwanii Josha Shapiro, który mógłby być potencjalnym kandydatem na wiceprezydenta. Dodzwoniła się też do Hakeema Jeffriesa, lidera Demokratów w Izbie Reprezentantów. 

 

ZOBACZ: USA. Joe Biden zrezygnował. Aleksander Kwaśniewski: Trump będzie musiał stoczyć batalię

 

Rozmawiała również Hakeema Jeffriesa, lidera Demokratów w Izbie Reprezentantów. Trzeci telefon wykonała do szefa Congressional Black Caucus Stevena Horsforda. 

 

Lista potencjalnych kandydatów na wiceprezydenta jest jeszcze szersza. Pod uwagę jest brana m.in. Gretchen Whitmer - obecna gubernator stanu Michigan, która jest popularna wśród demokratów z wybrzeża. Media wskazują również na zręcznego debatanta będącego "postrachem konserwatystów" gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma oraz byłego astronautę senatora Marka Kelly'ego

Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie