Myślał, że inwestuje w kryptowaluty. Stracił oszczędności życia

Polska Aleksandra Boryń / pbi / polsatnews.pl
Myślał, że inwestuje w kryptowaluty. Stracił oszczędności życia
KPP Sejny
Policja ostrzega przed oszustami

Mieszkaniec Sejn na Podlasiu myślał, że inwestuje w kryptowaluty, zamiast tego padł ofiarą oszustwa. 57-latek przez kilka miesięcy przelewał pieniądze na wskazane konta. Nic nie wzbudziło jego podejrzeń, ponieważ otrzymywał niewielkie wpływy ze swoich "lokat". Łącznie stracił ponad 160 tys. złotych.

Cały proceder trwał od kwietnia. Wówczas mieszkaniec Sejn znalazł ogłoszenie na jednym z portali społecznościowych, gdzie oferowano pomoc w inwestycji w kryptowaluty. Po tym, jak kliknął w ofertę, został przekierowany na stronę internetową, gdzie należało wypełnić ankietę podając m.in. swoje dane osobowe. 

Chciał zainwestować w kryptowaluty. Był prowadzony "krok po kroku"

Po około godzinie skontaktowała się z nim kobieta, która wyjaśniła na czym polega i jakie są zasady inwestycji w kryptowaluty. Gdy 57-latek zdecydował się wpłacić pieniądze dowiedział się, że skontaktuje się z nim broker, który dokładnie zapozna go ze szczegółami.

 

ZOBACZ: Chcą zakazać głośnej muzyki w aucie. Były policjant wyśmiewa pomysł posłów

 

Po chwili zadzwoniła kolejna kobieta, która poleciła mężczyźnie zainstalowanie oprogramowania do zdalnej obsługi, dzięki któremu mogła nadzorować, czy 57-latek prawidłowo wykonuje działania. Para była w stałym kontakcie, a oszustka instruowała mieszkańca Sejn "krok po kroku".

 

Zdaniem 57-latka była na tyle przekonywująca i wiarygodna, że skłoniła go do wykonania zdjęcia swojego dowodu osobistego i przesłania na wskazany numer. 

Oszuści uśpili czujność mieszkańca Sejn. Otrzymywał niewielkie zwroty

Następnie mężczyzna zaczął przelewać pieniądze na wskazane przez "brokerkę" konta. Cały proceder trwał niemal do końca czerwca, a w tym czasie 57-latek nie nabrał żadnych podejrzeń, ponieważ otrzymywał niewielkie wpływy ze swoich "inwestycji". Nie zaniepokoił go nawet fakt, że oszustka dzwoniła za każdym razem z innego numeru telefonu. 

 

Zorientował się, że coś jest nie tak, gdy chciał wypłacić wszystkie pieniądze. Dowiedział się wtedy, że środki są zablokowane i aby je odblokować, musi wpłacić kolejną transzę. Wówczas zgłosił się na policję. Mężczyzna stracił łącznie 163 tysiące złotych.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie