Miliarder "wie", kiedy skończy się wojna. "Wszystko się zmieni"
Wojna zakończy się nie później niż za rok - twierdzi Bidzina Iwaniszwili. Gruziński oligarcha i szara eminencja rządzącej krajem partii twierdzi, że zawieszenie broni może jeszcze przyspieszyć ewentualna wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Własny pomysł na negocjacje ma również węgierskie MSZ.
Bidzina Iwaniszwili oficjalnie pełni "jedynie" funkcję honorowego przewodniczącego partii Gruzińskie Marzenie. W rzeczywistości kieruje działaniami gruzińskiej władzy od ponad 10 lat. Swój formalny "powrót" do polityki ogłosił w styczniu tego roku, by wesprzeć swoją formację w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
To właśnie Gruzińskie Marzenie stoi za kontrowersyjną ustawą o tzw. agentach zagranicznych, której uchwalenie doprowadziło do gwałtownych protestów w Tbilisi. Zachodni komentatorzy nie mają wątpliwości, że Iwaniszwili spycha kraj w stronę Moskwy.
Wojna na Ukrainie. Gruziński miliarder "wie", kiedy się skończy
Iwaniszwili, którego majątek Forbes szacuje na ok. 4,9 miliarda dolarów, odniósł się do wojny na Ukrainie na oficjalnym otwarciu kampanii wyborczej swojej partii.
- Wojna, która toczy się na Ukrainie, skończy się nie później niż za rok, a jeśli republikanie wygrają wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, wojna może zakończyć się już w styczniu - stwierdził oligarcha cytowany przez rosyjską propagandową agencję TASS.
ZOBACZ: Rosja uruchamia nowy system. Zamierza udaremniać ucieczki za granicę
Według Iwaniszwilego wraz z zakończeniem "działań wojennych", zniknąć ma również "nieporozumienie między Tbilisi a Brukselą i Waszyngtonem". W ocenie polityka "równo za rok" zasadniczo zmienią się globalne plany wobec Gruzji.
Wybory parlamentarne w Gruzji odbędą się 26 października. Z kolei wybory prezydenckie w USA zaplanowane są na 5 listopada.
Węgry mają swoje rozwiązanie. "Tylko takie"
W rozwiązanie konfliktu na drodze negocjacji wierzy również szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto.
- Jeśli nie ma rozwiązania na polu bitwy, to rozwiązanie można znaleźć tylko przy stole negocjacyjnym. Jeśli zablokujemy kanały komunikacji, jeśli nie będziemy ze sobą rozmawiać, jeśli będziemy organizować wydarzenia, w których bierze udziału tylko jedna strona, to nie dojdziemy rozwiązania - stwierdził szef węgierskiego MSZ, zapewniając, że jego kraj będzie kontynuować "misję pokojową".
Przypomnijmy, że we wtorek grupa 63 europosłów zwróciła się do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, domagając się pozbawienia Węgier praw do głosowania w Unii Europejskiej. Od kiedy kraj przejął rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE, Viktor Orban udał się na "misje pokojowe" m.in. do Kijowa, Moskwy i Pekinu. Twierdził przy tym, że "reprezentuje Unię".
Putin stawia absurdalne warunki. Ukraina wyklucza
Władimir Putin przedstawił w czerwcu zaporowe "warunki negocjacji" z Kijowem. Ukraina musiałaby m.in. wycofać wojska z bezprawnie włączonych do Rosji obwodów oraz zrezygnować z zamiaru wstąpienia do NATO. Od Zachodu oczekuje z kolei zniesienia wszystkich sankcji.
ZOBACZ: Prezes IPN odpowiada Ukraińcom. "Nie ma narodów wybranych"
Mychajło Podolak, doradca szefa kancelarii Wołodymyra Zełenskiego, przekazał niedługo potem, że "propozycja" rosyjskiego dyktatora jest nie do zaakceptowania. - Warunki Putina sprowadzają się do propozycji, aby Ukraina przyznała się do porażki i zrzekła się suwerenności - wyjaśniał.
Czytaj więcej