Zaskakujące sceny w urzędzie. "Kolejne granice przekroczone"
Do urzędu miasta w Grudziądzu wkroczył 41-latek i zaczął rozlewać farbę na ściany i drzwi. Zaatakowana w ten sposób została również pracownica magistratu. Mężczyzna został zatrzymany i najpewniej usłyszy zarzuty uszkodzenia mienia. "Kolejne granice, będące efektem szerzenia mowy nienawiści, zostały przekroczone" - skomentował prezydent miasta Maciej Glamowski.
We wtorek około godziny 9:00 do urzędu miejskiego w Grudziądzu wszedł mężczyzna, który na drzwiach i ścianach - głównie w okolicy sekretariatu prezydenta - zaczął rozlewać różową farbę. Rzecznik tamtejszej policji asp. Łukasz Kowalczyk przekazał polsatnews.pl, że ochlapana została także jedna z pracownic ratusza.
Portal Grudziądz365 podkreślił, że mężczyzna "awanturował się i był niebezpieczny". Po chwili opuścił budynek magistratu. Wezwana na miejsce policja przejrzała monitoring i dwie godziny później zatrzymała 41-latka przy ulicy Rybackiej. - Był spokojny i trzeźwy. Sprawdziliśmy, że wcześniej nie był karany - dodał mundurowy.
Grudziądz. Rozlewał farbę w urzędzie miasta. "Kolejne granice przekroczone"
Funkcjonariusz przekazał, że mieszkaniec Grudziądza nie chciał wyjaśnić, dlaczego zniszczył wyposażenie urzędu. - Trafił do pomieszczenia dla zatrzymanych, gdzie w środę zostanie przesłuchany - opisał asp. Kowalczyk.
ZOBACZ: Zatrzymanie Marcina Romanowskiego. Jest wniosek o areszt
Incydent zakwalifikowano jako przestępstwo, co oznacza, że 41-latek może usłyszeć zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia. Grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. O wydarzeniach w magistracie prezydent miasta Maciej Glamowski rozmawiał z przedstawicielami wydziałów zarządzania kryzysowego i organizacyjnego, a także straży miejskiej. Opublikował też zdjęcia ze środka.
- Sytuacja jest analizowana pod kątem bezpieczeństwa pracowników urzędu. Prawdopodobnie konieczne będzie wprowadzenie zmian - mówił rzecznik prezydenta miasta Karol Piernicki, cytowany przez lokalne media.
W sieci Glamowski zapowiedział "zdecydowane i radykalne kroki", by zatrudnionym w magistracie nic nie zagrażało. "Kolejne granice, będące efektem szerzenia mowy nienawiści, zostały przekroczone i przeszły w czyny. Tego rodzaju wydarzenia są niedopuszczalne, a jednocześnie bardzo niepokojące" - podkreślił włodarz.
Czytaj więcej