Wołodymyr Zełenski o pokojowym szczycie: Rosja powinna wziąć udział
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w poniedziałek, że Rosja powinna być reprezentowana na drugim szczycie pokojowym. Do listopada Kijów ma przygotować swoją wersję i warunki trwałego porozumienia po dwóch latach wojny. Kreml na razie nie odniósł się do tej propozycji.
Wołodymyr Zełenski wrócił do Kijowa po ostatniej podróży do USA, gdzie wziął udział w rozmowach na najwyższym szczeblu na marginesie szczytu NATO. Podczas konferencji prasowej prezydent Ukrainy zasugerował bezpośrednie rozmowy pokojowe z moskiewskimi urzędnikami.
ZOBACZ: Kolejny "genialny" wynalazek Rosji. To "bojowe karaluchy" z deskorolek
- Uważam, że przedstawiciele Rosji powinni być na drugim szczycie (pokojowym - red.) - powiedział Zełenski, czym zaskoczył międzynarodową prasę relacjonującą wojnę. Daje on czas do listopada, by przygotować swoją wersję i warunki trwałego porozumienia po dwóch latach wyniszczającego konfliktu zbrojnego.
Będą negocjacje pokojowe? Zełenski chce rozmawiać z Rosją
Lider partii Sługa Narodu zapowiedział osobne spotkania w kluczowych kwestiach, w tym energetycznych, w Katarze oraz w sprawie bezpieczeństwa żywnościowego w Turcji przed drugim szczytem (pokojowym - red.). Zełenski ujawnił, że w Kanadzie odbędzie się osobne spotkanie w sprawie wymiany więźniów i kwestii humanitarnych.
Według prezydenta Ukrainy potencjalna zmiana zdania nie jest efektem jego ostatniej wizyty w USA, zapewnił także że nie wywierano na niego presji na wspólne rozmowy z Rosją i nie uzależniono od tego dostaw sprzętu wojskowego.
ZOBACZ: Ukraina dostanie pogromcę potężnych pocisków Iskander
Przypomnijmy, że w połowie czerwca w Szwajcarii doszło do pierwszego szczytu pokojowego, podczas którego delegacje z ponad 90 państw pochylały się nad rozwiązaniem największego europejskiego konfliktu od czasów II wojny światowej. Moskwa umniejszała temu spotkaniu, zwracając uwagę na brak zaproszenia dla jej delegacji.
Wojna w Ukrainie. Dlaczego Wołodymyr Zełenski zmienił zdanie?
Według Bloomberga za przyspieszeniem prac nad kolejnym szczytem stoją zbliżające się wybory w USA i potencjalna wygrana Donalda Trumpa. Republikanin nie ukrywa, iż nie jest wielkim zwolennikiem wydawania miliardów dolarów z amerykańskiego budżetu państwa na pomoc militarną dla Kijowa.
Sugestia Zełenskiego na razie nie wywołała żadnej reakcji Kremla. W depeszy państwowej agencji Ria Novosti zacytowano jego wypowiedź, którą opatrzono komentarzem.
Przypomniano, że w czerwcu Władimir Putin przedstawił nowe propozycje pokojowe, mające na celu rozwiązanie konfliktu na Ukrainie - wśród nich znalazły się zapisy przewidujące uznanie statusu anektowanych terytoriów, wycofanie się z p planu akcesji Ukrainy do NATO, jej demilitaryzacja oraz zniesienie sankcji nałożonych na Rosję. Ukraińska strona odrzuciła te warunki.
Czytaj więcej