Marcin Romanowski usłyszał zarzuty. Oświadczenie prokuratury

aktualizacja: Polska
Marcin Romanowski usłyszał zarzuty. Oświadczenie prokuratury
PAP/Tomasz Gzell
Poseł Marcin Romanowski

Rzecznik Prokuratury Krajowej przekazał, że śledczy przedstawili zarzuty posłowi Marcinowi Romanowskiemu. Chodzi o śledztwo ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Polityk zgodził się na publikowanie swoje wizerunku oraz danych osobowych.

Marcinowi Romanowskiemu postawiono zarzuty popełnienia 11 przestępstw, w tym brania udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, a w szczególności poprzez przekraczanie uprawnień, niedopełnianie obowiązków oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach, wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa.

 

ZOBACZ: Tak zatrzymali Marcina Romanowskiego. Poseł wyprowadzony z własnego mieszkania

 

Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował wieczorem, że po przesłuchaniu posła prokuratura podejmie decyzję o tym, czy wystosować wniosek o areszt tymczasowy. Ewentualny wniosek w tej sprawie - z racji późnej pory - może trafić do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa we wtorek.

 

Prokurator wyjaśnił, że w sprawie posła są obecnie dwa scenariusze. - Jeden taki, że czynności zostaną zakończone i pan zostanie zwolniony, jeśli prokurator tak zdecyduje. A druga - że ta czynność zostanie zakończona albo przerwana do jutra i pan poseł zostanie doprowadzony do izby dla osób zatrzymanych i prokurator będzie podejmował decyzję o skierowaniu wniosku o tymczasowe aresztowanie - przekazał.

Marcin Romanowski zatrzymany. Obrońca posła mówi o "skandalu"

Poseł Suwerennej Polski został w poniedziałek zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

 

Według pełnomocnika polityka doszło do "międzynarodowego skandalu", ponieważ poseł klubu PiS ma drugi immunitet wynikający z udziału w delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

 

"Tyle gorących głów, krzyczenia o rozliczeniach, napinania się w mediach społecznościowych, a nikt nie sprawdził, że poseł Marcin Romanowski od 23 stycznia 2024 r. ma drugi immunitet wynikający z członkostwa w delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" - poinformował na platformie X.

 

ZOBACZ: Marcin Romanowski zatrzymany. Obrońca: On ma drugi immunitet

 

Jego zdaniem "immunitet przysługujący Marcinowi Romanowskiemu ma charakter stały i chroni go do zakończenia kadencji".

 

"W świetle przepisów rangi międzynarodowej, a także wytycznych, niezależnie od uchylenia immunitetu posła na Sejm RP, prokuratorzy powinni wystąpić także o zgodę na zatrzymanie, aresztowanie i przedstawienie zarzutów Marcinowi Romanowskiemu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" - wyjaśnił mecenas.

 

W świetle tych informacji, zdaniem pełnomocnika, "zatrzymanie Marcina Romanowskiego jest bezprawne, nastąpiło z rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, stanowiło przekroczenie uprawnień i bezprawne pozbawienie wolności, a także w sposób fundamentalny naruszało immunitet oraz nietykalność członka organu międzynarodowej organizacji chroniącej prawa człowieka".

Drugi immunitet Marcina Romanowskiego. Prokuratura odpowiada

Do sprawy drugiego immunitetu posła Romanowskiego odniósł się rzecznik Prokuratury Krajowej. 

 

- Zarzuty nie dotyczą w sposób oczywisty jego mandatu, jako członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i ten immunitet nie stoi na przeszkodzie ani postawieniu zarzutów ani ewentualnemu wnioskowi o tymczasowe aresztowanie - powiedział Nowak.

 

Tłumaczył, że powyższy immunitet dotyczy tylko czynów popełnionych w związku z wykonywaniem mandatu. Niezależnie od rodzaju zarzutów posła nie można zatrzymać w czasie sesji, komisji, w podróży na zgromadzenie parlamentarne RE.

 

- I to w tym przypadku nie wystąpiło. Żadnych czynności związanych z wykonywaniem mandatu pan poseł dzisiaj nie wykonywał - powiedział prokurator.

 

Nowak potwierdził, że prawnicy Romanowskiego złożyli wniosek o wykluczenie części prokuratorów i - jak powiedział - będzie on jak najszybciej rozpoznany.

Jak wyglądało zatrzymanie posła Romanowskiego?

Wcześniej, podczas rozmowy z dziennikarzami zaraz po zatrzymaniu polityka, adwokat Romanowskiego poinformował, że jego klient "spodziewał się" akcji służb i sam wpuścił funkcjonariuszy ABW do mieszkania.

 

Prawnik przypomniał, że w piątek razem ze swoim klientem byli w Prokuraturze Krajowej. - Złożyliśmy wtedy oświadczenie, że pan poseł dobrowolnie stawi się na każde wezwanie, zostawiliśmy dane kontaktowe, więc zupełnie nie rozumiem, dlaczego w tej sprawie prokuratura tak spektakularnie chciała zatrzymać pana posła. Naprawdę nie było potrzeby - podkreślił.

 

ZOBACZ: Burza w sieci po zatrzymaniu Marcina Romanowskiego. "Rozliczamy PiS", "Zastraszenie opozycji"

 

Lewandowski uznał, iż dziwi się, że "akurat takie zatrzymanie miało miejsce, ponieważ można było zrobić to w sposób mniej spektakularny i mniej siłowy".

 

Pytany, jak przebiegały czynności z udziałem posła, zdradził, że funkcjonariusze go przeszukali. Następnie stwierdził, że "nie wie, czy to było potrzebne". - Jest to wręcz trochę poniżające. Funkcjonariusze nie zabezpieczyli żadnych materiałów w mieszkaniu pana Romanowskiego. Poseł odmówił podpisania protokołu i stwierdził, że to zatrzymanie ma charakter bezprawny - przekazał mecenas.

Poseł Marcin Romanowski zatrzymany. Prokuratura zabrała głos

Informację o zatrzymaniu polityka przekazał rzecznik PK prok. Przemysław Nowak. "Poseł Marcin Romanowski został dziś zatrzymany na polecenie prokuratora prowadzącego śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości" - czytamy w komunikacie.

 

Dodano, że "w toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości prokurator uzyskał materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie Marcinowi Romanowskiemu zarzutów popełnienia 11 przestępstw, w tym brania udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, a w szczególności poprzez przekraczanie uprawnień, niedopełnianie obowiązków oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach, wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa".

 

ZOBACZ: Zbigniew Ziobro uderza w premiera. "Jesteś opętany zemstą"

 

Przemysław Nowak wyjaśnił, że "konieczność zatrzymania podejrzanego wynikała przede wszystkim z zachodzącej w sprawie uzasadnionej obawy bezprawnego utrudniania postępowania (tzw. obawa matactwa procesowego), a nadto z potrzeby niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego".

Śledztwo ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości

Zatrzymanie może trwać najdłużej 48 godzin. W tym czasie organy ścigania powinny wykonać niezbędne czynności i zwolnić osobę zatrzymaną, jeśli nie zostanie złożony wniosek o areszt, a sąd go nie rozpatrzy.

 

W piątek Sejm uchylił immunitet Marcinowi Romanowskiemu, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. W latach 2019-2023 Romanowski był wiceministrem sprawiedliwości, który nadzorował fundusz. Prokuratura chce mu przedstawić 11 zarzutów.

 

ZOBACZ: Marcin Mastalerek ostrzega premiera. "Role mogą się odwrócić"

 

Śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników MS, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.

 

W ocenie prokuratury udzielali oni - działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych - w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działali na szkodę interesu publicznego - Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.

Dawid Kryska / wka / PAP/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie