Burza w sieci po zatrzymaniu Marcina Romanowskiego. "Rozliczamy PiS", "Zastraszenie opozycji"
"Próbą zastraszenia opozycji" nazwał zatrzymanie posła Suwerennej Polski były premier Mateusz Morawiecki. Zapewnił, iż jego formacja wspiera Marcina Romanowskiego. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uznał natomiast, że "rozliczenia złodziejstwa nabierają tempa". - Wobec posła mają być takie same prawa jak wobec szeregowego obywatela - powiedział z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
W poniedziałek ABW zatrzymała posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego. Stało się to na polecenie Prokuratury Krajowej. W sieci pojawiło się sporo komentarzy dotyczących działań śledczych.
ZOBACZ: Zatrzymanie Marcina Romanowskiego. W akcji ABW
"Zatrzymanie Marcina Romanowskiego to działanie stricte polityczne, które zasługuje na pogardę. To próba zastraszenia opozycji, obliczona tylko i wyłącznie na atak wycelowany w przeciwników politycznych obecnej władzy. (...) Chodzi tylko o interes polityczny" - napisał były premier Mateusz Morawiecki z PiS.
Jak dodał, polityk z jego klubu parlamentarnego "musiał zostać spektakularnie zatrzymany, dla dramaturgii, dla spektaklu, dla efektu". "To obrzydliwe i haniebne. Marcinie! Jesteśmy z Tobą! Nie ustaniemy w walce z rażącą niesprawiedliwością - zadeklarował Morawiecki.
Marcin Romanowski w rękach ABW. "Rozliczamy PiS. W kolejce są następni"
Z kolei szef MSZ Radosław Sikorski "cieszy się, że rozliczenia złodziejstwa nabierają tempa". "Ale osobiście uważam, że w tych wojennych czasach ABW potrzebuje wszystkich zasobów do ścigania agentury, a do zatrzymania oszusta wystarczy wezwanie na komisariat" - stwierdził.
Europoseł KO Krzysztof Brejza napisał, że "młyny sprawiedliwości mielą powoli, ale mielą skutecznie". Natomiast były minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński podkreślił, iż rząd deklarował rozliczenie poprzedniej władzy i właśnie to robi. "Tak jak obiecaliśmy - rozliczymy PiS. Romanowski zatrzymany przez ABW. W kolejce są następni" - zapowiedział.
Głos zabrała również europosłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. "Tym razem znajomość z Rydzykiem nie pomogła. To jest czas rozliczeń" - podkreśliła. Poseł Lewicy Tomasz Trela również wspomniał o duchownym. "Pan Rydzyk nie pomógł, Romanowski zatrzymany. Do PiS-u idzie sprawiedliwość i mam złą informację dla was, każdego dnia przyspiesza" - przestrzegł politycznych przeciwników.
Szymon Hołownia: To nie Sejm aresztuje posła
Michał Szczerba z KO ocenił, że "czas bezkarności się skończył". "Fakty mówią same za siebie" - dodał. Roman Giertych z kolei powiedział w Polsat News: - Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Jeżeli jest zatrzymanie to kogoś się nie wzywa. Procedura jest taka, że przychodzi policja albo ABW i zatrzymuje.
Zaznaczył, że "dobrze, że to się nie stało w piątek", ponieważ "zaraz by były podejrzenia, że mamy do czynienia z sędzią, który jest wyznaczony przez prokuraturę". Wówczas w weekendy sędziowie pełnią dyżury, a w tygodniu są losowani.
ZOBACZ: Tak zatrzymali Marcina Romanowskiego. Poseł wyprowadzony z własnego mieszkania
O komentarz był proszony również marszałek Sejmu. - My jako Sejm zdecydowaliśmy, że materiał, który został nam dostarczony przez prokuraturę uzasadnia możliwość otwarcia sądowi zastosowania aresztu. To nigdy nie są rzeczy, które powinny budzić satysfakcję - mówił Szymon Hołownia.
Jak tłumaczył, "to nie Sejm aresztuje czy zatrzymuje posła". - O tym decyduje wymiar sprawiedliwości, a my jako izba zdecydowaliśmy, że w tej sprawie musi się stać dokładnie to, co stałoby się z każdym polskim obywatelem. Wobec posła mają być takie same prawa jak wobec szeregowego obywatela - zauważył.
Marcin Romanowski bez poselskiego immunitetu. Twierdzi, że to zemsta
W piątek w Sejmie odbyło się głosowanie nad uchyleniem immunitetu Marcina Romanowskiego. Decyzją posłów polityk może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Sejm wyraził też zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
"W związku z decyzją sejmu, wbrew narracji prokuratury, nie zamierzam destabilizować żadnego postępowania czy uciekać. Ani mdleć. Jestem gotowy ustosunkować się do tych bezzasadnych, umotywowanych polityczną zemstą zarzutów, które są mi stawiane przez osoby, które i tak nie są uprawnione do tych działań ze względu na nieprawidłowe powołanie" - komentował wtedy Romanowski.
Czytaj więcej