Żukowska zwróciła się do córki Giertycha. Jest reakcja posła
Wyniki głosowania nad projektem o częściowej dekryminalizacji aborcji wstrząsnęły Koalicją 15 Października. Dostrzegalny jest zwłaszcza spór między Romanem Giertychem a Anną Marią Żukowską. Pierwszy twierdzi, że szefowa klubu Lewicy przygotowała "prawny bubel". Druga uważa natomiast, iż córka Giertycha "nie przypilnowała" swojego ojca, by przestrzegał dyscypliny w KO.
W Sejmie nie udało się przeforsować projektu Lewicy częściowo dekryminalizującego i depenalizującego aborcję - dokładniej pomocnictwo w jej przeprowadzeniu. Sprzeciwiła się niemu nie tylko opozycja, ale i większość przedstawicieli PSL. Zabrakło ponadto trzech posłów KO: Krzysztofa Grabczuka, Waldemara Sługockiego oraz Romana Giertycha.
ZOBACZ: Wiceminister Sługocki zawieszony w KO. "Ktoś przekazuje nieprawdę"
Pierwszy z nich został "usprawiedliwiony" przez Donalda Tuska ze względu na pobyt w szpitalu. Z kolei Sługocki ma stracić funkcję wiceministra rozwoju i technologii, choć tłumaczył, że nieobecność była spowodowana służbowym wyjazdem do USA. Z kolei Giertych wyjął kartę do głosowania, dlatego pozbawiony zostanie stanowiska wiceszefa klubu KO. Obaj ponadto zostali zawieszeni w klubie.
Żukowska cytuje córkę Giertycha. Ten odpowiada
Wyniki głosowania, przegranego 218 do 215, rozpętały burzę w obozie Koalicji 15 Października. Szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska pisała na platformie X, że "dekryminalizacja pomocy w aborcji przegrała trzema głosami". "To wynik głosowania Trzeciej Drogi wspólnie z PiS-em (...). W Polsce piekło kobiet będzie trwać nadal" - oceniła.
Później przytoczyła słowa córki Giertycha, Karoliny, jakie padły niegdyś na youtube'owym filmiku: "Jeśli chodzi o prawa kobiet, jest nas w domu cztery - moja mama, ja i moje dwie siostry. No więc raczej go przypilnujemy". "Niestety, drugi raz nie przypilnowała pani. Zabrakło czterech głosów, w tym pani ojca" - skomentowała parlamentarzystka.
ZOBACZ: Aborcja w Sejmie. Posłowie zadecydowali, triumf opozycji
Wpis skierowała jednak nie w stronę Karoliny, lecz Marii Giertych - a więc innej osoby. Nie umknęło to uwadze zawieszonego posła. "Droga pani, a może zamiast atakować moje dzieci (akurat Marysia nigdy w tej sprawie się nie wypowiadała), przygotowałaby pani projekt bardziej merytoryczny niż ten bubel prawny?" - odpowiedział Giertych.
Anna Maria Żukowska: Giertych był na głosowaniu, ale nieobecny
To niejedyny wpis polityka KO, w którym nawiązał do Żukowskiej. "A kogóż to wczoraj nie było na jednym głosowaniu w sprawie uchylenia immunitetu dla Marcina Romanowskiego?" - zapytał, dołączając zrzut ekranu ze strony Sejmu. Wynika z niego, iż chodzi właśnie o tę posłankę oraz lewicową minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Wymiany internetowych "ciosów" między Żukowską a Giertychem na tym się nie zakończyły. Pierwsza z nich przywołała zapowiedź polityka KO sprzed głosowania ws. depenalizacji aborcji. W rozmowie z oko.press obiecał, iż w kluczowym momencie "będzie na sali". "Był. Ale nieobecny" - skwitowała.
Później uznała natomiast, iż "przez tych trzech panów nie będziemy mieć ładnych rzeczy"; chodziło o Giertycha, Grabczuka i Sługockiego. "Szerszy" spór, bo na linii Giertych - klub Lewicy, dotyczy też kwestii, czy proponowane zmiany w prawie aborcyjnym były dobrze przygotowane.
Giertych: Żukowska zapomniała wykreślić artykuł z prawa farmaceutycznego
Posłanka Lewicy Alicja Łepkowska-Gołaś zapewniła na X, że tak, ponieważ jej formacja zasięgnęła "opinii najlepszych ekspertek i ekspertów od prawa karnego", a ponadto "ma pozytywną opinię Ministerstwa Sprawiedliwości", a żadna z ekspertyz "nie potwierdza" zarzutów Giertycha.
ZOBACZ: NATO. Szef MSZ Radosław Sikorski: Polska zwiększy wydatki na obronność
Co dokładnie ma na myśli ukarany były wicelider klubu KO? W ocenie Giertycha Żukowska "zapomniała zaproponować wykreślenia art. 124 prawa farmaceutycznego", zakazującego m.in. obrotu pigułkami wczesnoporonnymi. "I odpowiadając na to, czy można było projekt poprawić po tym, jak wyszedł z komisji. Nie. Poprawki w innych ustawach niż kodeks karny były niemożliwe, bo wychodziłyby poza zakres przedłożenia pierwotnego" - tłumaczył.
Na takie wyjaśnienia zareagowała Żukowska. "Tłumaczy się tylko winny. Oddaj mandat" - zaapelowała, przypominając o deklaracji Donalda Tuska z Campusu Polska Przyszłości w 2023 roku. - Roman Giertych nie będzie wpływał na naszą politykę dotyczącą edukacji czy praw kobiet (...). Zobowiązał się wobec mnie, że (...) będzie przestrzegał dyscypliny w głosowaniu (...). Powiedział mi, że prędzej złoży mandat niż złamie dyscyplinę głosowania KO - mówił wówczas obecny premier.
Czytaj więcej