Czesław Mroczek "wstrząśnięty". Domaga się aresztu posła Marcina Romanowskiego
- Dowody są wystarczające do tego, żeby orzec o tymczasowym aresztowaniu - powiedział w "Graffiti" Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Jego słowa odnoszą się do sprawy posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego, wobec którego sfomułowano zarzuty, dotyczące wydatkowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
Prowadzący Marcin Fijołek dopytywał o sprawę uchylenie immunitetu posłowi Marcinowi Romanowskiemu, przeciwko któremu zostało sformułowanych 11 zarzutów w związku z wydatkowaniem pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
- Został jasno opisany ten proceder przestępczy, z którym mieliśmy do czynienia - stwierdził Mroczek. Ocenił, że dowody "płyną od osoby, która się tego procederu dopuszczała". - A więc to nie są wtórne dowody. To są mocne dowody, więc sprawa nie budzi wątpliwości - mówił.
Uchylenie immunitetu Romanowskiemu. Wiceszef MSWiA nie ma wątpliwości
Wiceminister MSWiA ocenił, że "wstrząsającym" jest zarzut "działania w zorganizowanej grupie przestępczej" wobec osób z byłego kierownictwa resortu sprawiedliwości.
ZOBACZ: Immunitet Marcina Romanowskiego. Jest decyzja komisji regulaminowej
- Z całą pewnością Sejm dzisiaj uchyli immunitet (posłowi Romanowskiemu - red.) - powiedział Mroczek. Polityk dopytywany o areszt dla posła stwierdził, że "w tej sprawie decyzja należy do prokuratora i sądu". Jednocześnie są w tej sprawie dowody na mataczenie Romanowskiego i jego współpracowników. - Zacierał ślady w tej sprawie. Dowody są wystarczające do tego, żeby orzec o tymczasowym aresztowaniu - powiedział.
"Wielki atak na Kościół". Mroczek odpowiedział
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w obliczu m.in. aresztowania księdza Michała Olszewskiego stwierdził w czwartek, że "przygotowywany jest wielki atak na Kościół".
Taką narrację Mroczek nazwał "próbą ratowania swojego środowiska i siebie w dużej mierze". - Kaczyński w tej sprawie wiedział o przestępczym charakterze działań członków kierownictwa ministerstwa sprawiedliwości, czyli członków rządu, w którym był. Jest liderem tego ugrupowania - stwierdził Mroczek.
ZOBACZ: Polacy zapytani o przyszłość Jarosława Kaczyńskiego? Jednoznaczna odpowiedź
Dodał, że prezes PiS "jest pod zarzutem niezawiadomienia organów ścigania w tej sprawie, więc bronią się (politycy opozycji - red.)".
- Polacy chcą, żeby ci którzy dopuszczali się przestępstw zostali rozliczeni - powiedział. Odnosząc się do słów Kaczyńskiego zaznaczył jednak, że "ta sprawa nie dotyka relacji państwo-Kościół".
Granica z Białorusią. Sejm zajmie się ustawą
W piątek Sejm ma zająć się ustawą mającą poszerzyć możliwości działania wojska i służb przy granicy. Ze strony polityków Lewicy padło sporo zarzutów m.in., że "ta ustawa pozwoli bezkarnie strzelać do cywilów", że "to licencja na zabijanie".
Mroczek zauważył, że "mamy znowu do czynienia z dużą presją, jeśli chodzi o nielegalna imigrację". Wiceminister przypomniał, że umacniane są zapory oraz budowane nowe - na terenach rzecznych.
- Kwestia użycia broni przez żołnierzy, funkcjonariuszy jest ostatnim elementem działań zwiększających skuteczność naszego państwa na granicy - powiedział.
Zaznaczył, że pojawiły się wątpliwości w interpretacji. - W sytuacji bezpośredniego zamachu na zdrowie i życie żołnierza, nie popełnia on przestępstwa, kiedy użyje broni. W związku z tym nie będzie już żadnych wątpliwości w tej sprawie, ale przesłanki są ściśle określone - zaznaczył Mroczek.
Użycie wojska w czasie pokoju. Wiceszef MSWiA tłumaczy
Wątpliwości polityków różnych formacji budzi też zapis o użyciu wojska w czasie pokoju, jaki zdaniem niektórych może stanowić w przyszłości furtkę np. do wysłania żołnierzy przeciwko protestującym.
Wiceszef MSWiA zaznaczył, że "już w ramach obowiązujących przepisów mamy sytuację, kiedy wojsko może być użyte na terenie kraju". Jako przykład wskazał właśnie na granicę z Białorusią, gdzie przedstawiciele armii zostali zaangażowani do wsparcia Straży Granicznej.
ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. Jarosław Kaczyński z żądaniem do władzy
- W sytuacji, kiedy siły i środki MSWiA będą niewystarczające, wojsko będzie mogło zostać użyte w ramach samodzielnej operacji - powiedział.
Tłumaczył, że przesłanki wedle nowych przepisów muszą być jasno określone i "absolutnie wyklucza to działanie wojska bez ich spełnienia". - A te przesłanki to m. in. zagrożenie bezpieczeństwa. Rada Ministrów podejmując decyzję o użyciu wojska w czasie pokoju dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa będzie musiała stwierdzić, że siły policji, SG, SOP, straży pożarnej są niewystarczające, wtedy wojsko będzie wspierać te siły porządkowe - tłumaczył.
Wszystkie odcinki "Graffiti" dostępne tutaj.
Czytaj więcej