Musiał przerwać już na starcie. Z kół samolotu zaczął lecieć dym
Jeszcze nie zdążył wystartować, a już miał problemy. Samolot linii American Airlines doznał usterki już na starcie. Nagle z jego opon zaczął unosić się gęsty dym, a załoga powiadomiła, że doszło do "przebicia opon". W związku z tym pilot zmuszony był zwolnić i zawrócić, a ponad 170 pasażerów musiało opuścić pokład.
Do zdarzenia doszło w środę podczas startu Boeinga 737-800 linii American Airlines, który zmierzał do międzynarodowego portu lotniczego Phoenix Sky Harbor w USA. Jednak opuszczenie lotniska w Tamie okazało się sporym wyzwaniem.
USA. Samolot nie oderwał kół od lotniska. Awaria już przy starcie
Podczas startu, jeszcze w momencie jazdy na pasie startowym, z kół maszyny zaczął lecieć gęsty dym. Doprowadziło to do zwolnienia samolotu i skręcenia na drogę kołowania. Nagranie przedstawiające zdarzenie opublikowano w sieci.
ZOBACZ: Awantura na lotnisku w Gdańsku. Pasażer obezwładniony przez służby
Federalna Administracja Lotnictwa podała, że start wstrzymano, gdy załoga poinformowała o "przebiciu kół maszyny".
Zapewniono, że w czasie zdarzenia nikt nie doznał obrażeń, a jego przyczyna i okoliczności pozostają kwestią dochodzenia.
Z kół samolotu zaczął lecieć dym. Ponad 170 pasażerów przekierowano na inny lot
Według FlightGlobal, 176 pasażerów i sześciu członków załogi bezpiecznie opuściło pojazd. Następnie autobusami przewieziono ich na terminal lotniska, gdzie zaproponowano alternatywny lot.
ZOBACZ: Samolot trafiony piorunem. W sieci pojawiło się zdjęcie
"Nie chcemy nigdy zakłócać planów podróży naszych klientów i przepraszamy za wszelkie niedogodności, jakie ta sytuacja mogła spowodować" - podała w oświadczeniu linia lotnicza.
Do uszkodzenia opony w samolocie American Airlines doszło dzień po tym, jak Boeing 757-200 należący do konkurencyjnego amerykańskiego przewoźnika United Airlines stracił koło podczas startu z międzynarodowego lotniska w Los Angeles.
