Awantura na lotnisku w Gdańsku. Pasażer obezwładniony przez służby

Polska
Awantura na lotnisku w Gdańsku. Pasażer obezwładniony przez służby
Straż Graniczna
Straż graniczna zatrzymała pasażera mającego lecieć na Teneryfę

Straż graniczna interweniowała w sprawie 55-latka, który awanturował się na lotnisku w Gdańsku. Pasażer wybierający się na Teneryfę nie mógł zrozumieć, ze jego bagaż podręczny jest zbyt duży i nie spełnia norm. Mężczyzna nie chciał dobrowolnie opuścić strefy odlotów, wyprowadzono go więc w kajdankach.

Do incydentu doszło we wtorek na terenie gdańskiego lotniska. 55-letni mieszkaniec powiatu kartuskiego miał udać się na wakacje na Teneryfę. Problem pojawił się, gdy okazało się, że jego bagaż nie spełnia ustalonych przez przewoźnika wymiarów walizki podręcznej.

Gdańsk. Miał lecieć na Teneryfę, skończył w kajdankach

Podczas odprawy obsługa pasażerska zwróciła mężczyźnie uwagę, że jego bagaż jest zbyt duży. W takiej sytuacji należy uiścić odpowiednią opłatę i przekazać torbę do luku bagażowego. To nie spodobało się 55-latkowi, który zaczął zachowywać się w sposób agresywny, nie szczędząc pracownikom firmy lotniczej wulgaryzmów.

 

W związku z zakłócaniem pracy działu pasażerskiego, powiadomione zostały służby lotniskowe. Na miejscu pojawił się Zespół Interwencji Specjalnych oddelegowany przez straż graniczną.

 

ZOBACZ: Poszukiwania nastolatka przerwane. Z wody wyłowiono ciało

 

Mężczyzna nie zamierzał się jednak poddać i nie chciał dobrowolnie opuścić strefy odlotów. W związku z niestosowaniem się do poleceń funkcjonariuszy, awanturnik został obezwładniony i wyprowadzony w kajdankach.

 

Straż Graniczna zdecydowała się ukarać niedoszłego turystę mandatem. Mężczyzna odmówił przyjęcia grzywny. Sprawa została skierowana do Sądu Rejonowego w Gdańsku.

Gorący temperament pasażerów skutecznie gaszony przez straż

Jak donosi Straż Graniczna, to już 57 tego rodzaju interwencja na gdańskim lotnisku w tym roku. Kilka dni temu do podobnej sytuacji doszło natomiast na Lotnisku Chopina w Warszawie.

 

ZOBACZ: Oszustwo na zepsutą karetkę. Ratownicy alarmują

 

Krnąbrny podróżny, mimo kilkukrotnych upomnień, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej toczonej podczas wejścia na pokład. Personel poinformował więc służby. Funkcjonariusze nakazali mężczyźnie opuścić samolot. Przez swoje zachowanie, zamiast w gorących Włoszech, znalazł się w lotniskowych pomieszczeniach służbowych straży granicznej. Funkcjonariusze nałożyli mu karę w postaci mandatu.

Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie