Tak Jan Englert zapamiętał Jerzego Stuhra. "Doceniony i znienawidzony"
- Był doceniony i jednocześnie znienawidzony przez niektórych, którzy nie lubią wystających ponad miernotę. Dawał sobie z tym radę, nie zawsze miał lekko - powiedział o Jerzym Stuhrze w rozmowie z Polsat News Jan Englert. Dodał, że na swojej drodze spotkał zaledwie kilka osób, które "stwarzały rzeczywistość". - On niewątpliwie był artystą - podsumował.
W wieku 77 lat zmarł Jerzy Stuhr, jeden z najznakomitszych polskich aktorów teatralnych i filmowych. Według Jana Englerta był "jednym z niewielu ludzi kultury, który realizował się nie tylko w zawodzie wyuczonym".
Jan Englert wspomina Jerzego Stuhra. "Doceniony i znienawidzony"
- Nie był tylko ulubieńcem publiczności. Używał swojego talentu, a właściwie swoich talentów - był przecież reżyserem, aktorem, pisarzem i pedagogiem - by dzielić się swoimi umiejętnościami, uczestniczyć w życiu społecznym - podkreślił aktor w Polsat News.
Wideo: Jan Englert żegna Jerzego Stuhra. "Rodzaj patriotyzmu"
- Myślę, że to jest rodzajem patriotyzmu, czyli wypełnianie pracy nie tylko dla dobra własnego i własnych korzyści, ale dzielenie się nią z innymi - powiedział Englert. Jak dodał, Stuhr miał nie tylko wpływ na rozwój polskiej kultury, ale i na zmiany społeczne i polityczne w naszym kraju.
ZOBACZ: Dyrektor Teatru Starego w Krakowie o Jerzym Stuhrze. "Żegnam osobistego mistrza"
- Był doceniony i jednocześnie znienawidzony przez niektórych, którzy nie lubią wystających ponad miernotę. Dawał sobie z tym radę, nie zawsze miał lekko. Jeżeli mogę powiedzieć, że w moim życiu mam kilka osób, które mogę uznać za artystę - czyli człowieka który stwarza rzeczywistość. Jerzy Stuhr niewątpliwie był artystą - przyznał aktor.
Aktora żegnają także koledzy i koleżanki z branży. Cezary Harasimowicz w rozmowie z PAP powiedział, że "Jerzy Stuhr był wyznacznikiem aktorstwa najwyższej próby". - Było to aktorstwo wielowymiarowe. Zarówno w ramach ról komediowych, jak i dramatycznych, był niepowtarzalny - powiedział. Podkreślił, że "odchodzi wspaniałe pokolenie".
ZOBACZ: Dyrektor Teatru Starego w Krakowie o Jerzym Stuhrze. "Żegnam osobistego mistrza"
Scenarzysta wyznał, że najbliższa jest mu rola Stuhra jako Filipa Mosza w "Amatorze" Krzysztofa Kieślowskiego. - Ta rola była pozbawiona cech, z którymi czasami kojarzy się Stuhra. Nie miała komediowego zacięcia, ale była to dramatyczna, wspaniała, ludzka postać - dodał.
Daniel Olbrychski i inni żegnają Jerzego Stuhra
- Odszedł jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. Byłem wielbicielem jego talentu, widzem i partnerem - mówił agencji z kolei Daniel Olbrychski. - Talent wszyscy znani aktorzy mają, a on jeszcze wykazywał przygotowanie i rzetelność w każdej sekundzie - zwrócił uwagę.
Jak mówił, już od kilku lat wszyscy zdawali sobie sprawę, że Stuhr miał problemy ze zdrowiem. Olbrychski wspominał ich ostatnie spotkanie. - Widziałem go na przyjęciu w Milanówku, które wydaje co roku od wielu lat Krysia Janda, jego przyjaciółka. Był w bardzo w słabej formie, z trudem mówił - zdradził aktor.
ZOBACZ: Janda, Kożuchowska i Englert wspominają Jerzego Stuhra. "Wierny ideałom, zawsze prawdziwy"
- Dzięki temu, że jego filmy zostały, obcowanie z Jerzym będziemy mieli nie tylko my, ale i następne pokolenia - zwrócił uwagę. Ocenił, że Stuhr był "artystą kompletnym, wszechstronnym, docenionym również poza granicami kraju, uważanym we Włoszech za jednego z najwybitniejszych artystów europejskich".
Aktora pożegnał również prezydent Polski. "Odszedł Jerzy Stuhr - wybitna postać polskiej sceny teatralnej i filmowej" - napisał Andrzej Duda. "Jego kreacje aktorskie pozostaną na zawsze świadectwem wybitnego talentu i profesjonalizmu. Swoją grą wyznaczył najlepsze standardy polskiego teatru i kina" - czytamy we wpisie prezydenta.