Janda, Kożuchowska i Englert wspominają Jerzego Stuhra. "Wierny ideałom, zawsze prawdziwy"

Kultura
Janda, Kożuchowska i Englert wspominają Jerzego Stuhra. "Wierny ideałom, zawsze prawdziwy"
PAP/Maciej Kulczyński
Nie żyje Jerzy Stuhr. Tymi rolami zapisał się w historii

We wtorek media obiegła informacja o śmierci Jerzego Stuhra, jednego z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych. 77-letni artysta zasłynął swoimi kultowymi kreacjami w "Amatorze", "Wodzireju" czy "Seksmisji", ale był również ceniony jako reżyser kina autorskiego i pedagog. Na antenie Polsat News o Jerzym Stuhrze opowiedziała Małgorzata Kożuchowska.

Wiadomość o śmierci 77-letniego Jerzego Stuhra potwierdził w rozmowie z Onetem jego syn, Maciej Stuhr. Od kilku lat aktor walczył z choroba nowotworową, a w 2020 roku doznał udaru mózgu.

Janda i Kożuchowska o Jerzym Stuhrze. "Wierny ideałom, zawsze prawdziwy"

Jedną z pierwszych osób, która publicznie odniosła się do śmierci wielkiego artysty była aktorka Krystyna Janda. "Wychował pokolenia polskich aktorów i reżyserów, obdarował hojnie tysiące Widzów. Jego wiedza o naturze ludzkiej, jej zakamarkach i jasnościach, była nieograniczona. Jego radość życia, poczucie humoru, wyobraźnia było dobrem publicznym, na szczęście" - napisała na Facebooku artystka.

 

"Wspaniały Polak i Obywatel, odważny, zawsze występujący w obronie wolności i zwykłego człowieka. Nieobojętny na krzywdę, ostrożny w sądach, lojalny, wierny swoim ideałom, prawdziwy, zawsze prawdziwy. Marzył żeby umrzeć na scenie i prawie tak się stało. (...) Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój. Odpoczywaj w spokoju, zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi" - podsumowała.

 

Z kolei na antenie Polsat News o Jerzym Stuhrze opowiedziała Małgorzata Kożuchowska. - To wybitna postać i ogromna strata dla polskiej kultury, filmu i teatru - podkreśliła.

 

Małgorzata Kożuchowska o Jerzym Stuhrze. "Podszedł do mnie jak przyjaciel"

 

 

Kożuchowska przypomniała, że współpracowała ze Stuhrem na początku swojej kariery aktorskiej. - Spotkaliśmy się na planie "Kilera". Ja byłam bardzo zestresowana, byłam osobą bez doświadczenia, młodziutką dziewczyną. Spotkanie z takim mistrzem, pedagogiem - przecież to był rektor krakowskiej PWST - ono mnie niezwykle stresowało, a on podszedł do mnie jak przyjaciel. Jakbyśmy byli kolegami z planu, którzy znają się wiele lat - wspominała.

Englert: Był nie tylko ulubieńcem publiczności

Jak stwierdził w rozmowie z Polsat News Jan Englert, Jerzy Stuhr to "jeden z niewielu ludzi kultury, który realizował się nie tylko w zawodzie wyuczonym". - Nie był tylko ulubieńcem publiczności. Używał swojego talentu, a właściwie swoich talentów - był przecież reżyserem, aktorem, pisarzem i pedagogiem - dzielił się swoimi umiejętnościami, uczestniczył w życiu społecznym - podkreślił aktor.

 

Wideo: Jan Englert wspomina Jerzego Stuhra. "Doceniony i znienawidzony"

- Myślę, że to jest rodzajem patriotyzmu, czyli wypełnianie pracy nie tylko dla dobra własnego i własnych korzyści, ale dzielenie się nią z innymi - powiedział Englert. Jak dodał, Stuhr miał nie tylko wpływ na rozwój polskiej kultury, ale i na zmiany społeczne i polityczne w Polsce.

 

- Był doceniony i jednocześnie znienawidzony przez niektórych, którzy nie lubią wystających ponad miernotę. Dawał sobie z tym radę, nie zawsze miał lekko. Jeżeli mogę powiedzieć, że w moim życiu mam kilka osób, które mogę uznać za artystę - czyli człowieka który stwarza rzeczywistość. Jerzy Stuhr niewątpliwie był artystą - przyznał aktor.

Nina Nowakowska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie