Ryszard Terlecki o buncie PiS w Małopolsce. "Czy znów nie zdradzą?"

Polska
Ryszard Terlecki o buncie PiS w Małopolsce. "Czy znów nie zdradzą?"
PAP/Łukasz Gągulski
Ryszard Terlecki

"Grupka radnych PiS postanowiła nie stosować się do rekomendacji władz partii i nie wybrać Łukasza Kmitę na marszałka województwa, ale podzielić stanowiska w sejmiku między siebie" - napisał Ryszard Terlecki, komentując wybór władz w województwie małopolskim. Jak dodał, nie zamierza udawać, że nic się nie stało. "Czy (radni - red.) znów nie zdradzą przy najbliższej okazji?" - pytał polityk PiS.

W czwartek małopolscy radni wybrali Łukasza Smółkę na marszałka województwa. Kandydata PiS poparły 22 osoby, przeciw było 17. Doszło do tego po pięciu próbach wyboru na to stanowisko - popieranego przez władze partii - Łukasza Kmity. W sejmiku Prawo i Sprawiedliwość obsadziło 21 z 39 miejsc.

 

"Wielotygodniowy konflikt wokół wyboru marszałka województwa małopolskiego, początkowo mało interesujący dla mediów, z czasem stał się tematem licznych, często sensacyjnych doniesień i komentarzy" - napisał w mediach społecznościowych polityk PiS Ryszard Terlecki.

 

"Otóż paroosobowa grupka radnych PiS postanowiła nie stosować się do rekomendacji władz partii (w tym prezesa PiS oraz Komitetu Politycznego) i nie wybrać posła Łukasza Kmitę na marszałka województwa, ale podzielić stanowiska w zarządzie sejmiku między siebie" - stwierdził.

Nowe władze w województwie małopolskim. Terlecki: Czy znów nie zdradzą?

Jak zaznaczył polityk PiS, "jednym z prowodyrów tej operacji był dotychczasowy marszałek (Witold Kozłowski - red.), moim zdaniem powszechnie uważany za szkodnika, ale za to zdolny do każdej intrygi".

 

"Tak bardzo przywiązał się do swojego fotela, że nie liczył się ani z decyzjami partii, ani z opinią 20 posłów i senatorów PiS z Małopolski, którzy poparli Kmitę, ani wreszcie z większością radnych wybranego w kwietniu sejmiku" - wyjaśnił polityk.

 

ZOBACZ: Małopolska nadal bez marszałka. Piąte głosowanie


Terlecki podkreślił, że "w gronie gotowych do zdrady znaleźli się także jeden z byłych wicemarszałków oraz były wojewoda, odwołany parę lat temu przez premiera Morawieckiego, dziś prezydencki minister".

 

"Oczywistym błędem było umieszczenie ich na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. W sejmiku zajęli się załatwianiem sobie stanowisk, za co wszyscy trzej zostali zawieszeni jako członkowie partii. Czy znów nie zdradzą przy najbliższej okazji?" - zapytał polityk PiS. "Nie ma co udawać, że nic się nie stało. Szantaż okazał się skuteczny" - zaznaczył Terlecki.

Terlecki o władzach sejmiku województwa małopolskiego. "Nie wróży to dobrze"

Jak podkreślił, aby nie dopuścić do kolejnych wyborów samorządowych albo co gorsza nie narazić Małopolski na zdobycie władzy przez koalicję PO i PSL, trzeba było ustąpić.

 

"Niestety w nowym zarządzie dotychczasowy marszałek wytargował dla siebie fotel wicemarszałka. Nie wróży to dobrze funkcjonowaniu sejmiku, a poza tym oszukani zostali ci wyborcy PiS, którzy w kwietniu zagłosowali na rozłamowców" - dodał.

 

Terlecki przekazał, że "trzeba ich przekonać, że następnym razem przy układaniu list wyborczych takiego błędu nie będzie".

 

ZOBACZ: Ardanowski z PiS zakłada partię. "Wielu posłów wyraziło chęć dołączenia"

 

W skład sejmiku województwa małopolskiego wchodzi 39 radnych. Większość należy do Prawa i Sprawiedliwości (21 mandatów). Koalicja Obywatelska ma 12 przedstawicieli, zaś listę zamyka Trzecia Droga z sześcioma radnymi.

Michał Blus / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie