Joe Biden napisał list do Demokratów. Odpowiedział na kluczowe pytanie

Świat
Joe Biden napisał list do Demokratów. Odpowiedział na kluczowe pytanie
PAP/SARAH YENESEL
Prezydent USA Joe Biden

Joe Biden odniósł się do swojego startu w wyborach w USA. W liście do Demokratów napisał, że chce jasno odpowiedzieć na pytanie, które jest mu zadawane od ponad tygodnia. Głosy przeciwne jego kandydaturze pojawiły się po słabym występie w debacie telewizyjnej z Donaldem Trumpem.

Prezydent Joe Biden wysłał do Demokratów w Kongresie dwustronicowy list, w którym sprzeciwia się wezwaniom go do rezygnacji z kandydowania w listopadowych wyborach. Prezydent wezwał w nim również do zakończenia wewnątrzpartyjnych sporów - przekazała agencja AP.

 

"Pytanie o to, jak iść naprzód, jest nagłośniane od ponad tygodnia" - napisał prezydent. "Teraz nadszedł czas, aby to się skończyło" - dodał.

USA. Joe Biden o starcie w wyborach. "Nadszedł czas, aby się zjednoczyć"

Joe Biden podkreślił, że ma jedno zadanie, którym jest pokonanie Donalda Trumpa w wyścigu prezydenckim. "Mamy 42 dni do Konwencji Demokratów i 119 dni do wyborów powszechnych" - zaznaczył.

 

"Każde osłabienie determinacji lub brak jasności co do czekającego nas zadania tylko pomaga Trumpowi i szkodzi nam. Nadszedł czas, aby się zjednoczyć, iść naprzód jako zjednoczona partia, by pokonać Donalda Trumpa" - podkreślił prezydent USA.

 

Prezydent zauważył, że ewentualna zmiana kandydata byłaby "podważeniem demokratycznej nominacji". Dodał, że nie startowałby, gdyby "nie wierzył, że jest najlepszym kandydatem do pokonania Trumpa".

 

ZOBACZ: Kongresmen chce rezygnacji Bidena. Pierwszy przypadek u demokratów

 

Po słabym występie Joe Bidena w ostatniej debacie telewizyjnej z Donaldem Trumpem zaczęły pojawiać się głosy wzywające urzędującego prezydenta do wycofania swojej kandydatury. 

 

Podczas debaty Biden często sprawiał wrażenie zagubionego, zacinał się, mylił miliony z miliardami, mówił cicho i czasami niezrozumiale, a czasami nie kończył zdań i patrzył się pustym wzrokiem w przestrzeń. Polityk tłumaczył się później podróżą i zmęczeniem.

Michał Blus / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie