Konflikt Nowej Lewicy i Razem. Adrian Zandberg: Chętnie przyjmę propozycję

aktualizacja: Polska
Konflikt Nowej Lewicy i Razem. Adrian Zandberg: Chętnie przyjmę propozycję
Polsat News
Adrian Zandberg w "Graffiti"

- Chętniej przyjmę propozycję Krzysztofa Gawkowskiego - tak na pomysł, by Partia Razem dołączyła do rządu, zareagował w programie "Graffiti" jeden z liderów formacji Adrian Zandberg. W ocenie polityka warunkiem jest jednak zmiana umowy koalicyjnej, by - jak mówił - "kluczowe sprawy dla Lewicy realnie się tam znalazły".

Adrian Zandberg został zapytany w poniedziałkowym wydaniu "Graffiti" o wyniki drugiej tury wyborów parlamentarnych we Francji. Z oficjalnych danych wynika, że zwyciężył w nich Nowy Front Ludowy, uzyskując 182 mandaty w Zgromadzeniu Narodowym. Centrowy obóz prezydenta Emmanuela Macrona zdobył 168 miejsc, a skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen - 143.

Adrian Zandberg: Lekcja z Francji jest prosta

- Ten triumf nie jest taki oczywisty - skomentował Zandberg, zwracając uwagę, że francuska lewica nie zdobyła większości w parlamencie. Jak ocenił polityk, wyniki wyborów "są najbardziej spektakularnym sondażem" przed wyborami prezydenckimi we Francji.

 

ZOBACZ: Wybory we Francji. Pojawiły się ostateczne wyniki

 

- Widać we Francji zmianę, którą jest porażka obozu rządzącego, obozu liberalnego. Prezydent rozpisał te wybory licząc, że nie będzie miał silnej konkurencji i przeżył przykrą niespodziankę - mówił jeden z liderów Razem. - Kiedy okazało się, że jest alternatywa, to zyskała sporo głosów. To jest pouczające - kontynuował.

 

- Lekcja z Francji jest prosta. Lewica może zdobyć głosy, gdy jest zdecydowana, gdy jest wyrazista i konsekwentnie prospołeczna - ocenił polityk.

Spór w Lewicy. Adrian Zandberg: Chętnie przyjmę propozycję

Marcin Fijołek zapytał Adriana Zandberga o konflikt między Nową Lewica a Partia Razem, a także o pomysł, by formacja weszła do rządu.

 

- Chętniej przyjmę propozycje Krzysztofa Gawkowskiego - stwierdził Zandberg. W jego ocenie warunkiem jest jednak zmiana umowy koalicyjnej, by - jak mówił - "kluczowe sprawy dla Lewicy realnie się tam znalazły".

 

ZOBACZ: Jabłoński o Kosiniaku-Kamyszu. "Nie orientuje się, co się dzieje w MON"

 

- Od głosów koalicyjnego klubu Lewicy w całości zależy większość rządowa, wiec mówienie, że nie ma żadnych kart w ręku, nie jest prawdą - podkreślił polityk. Jak stwierdził, kwestie, o których mówi ugrupowanie "to nie są żadne fanaberie".

 

Dopytywany, na czym dokładnie polega konflikt między Nową Lewicą a Partią Razem, Zandberg stwierdził, że "to nie jest jeden spór"

 

- Uważamy, że Lewica musi być odważna i konsekwentna także wtedy, gdy liberałowie mówią "nie", musi umieć twardo odpowiedzieć. Jeżeli sama grzecznie głosuje za ustawami PSL, a pozwala by PSL rozjeżdżał jej ustawy, to nikt takiej Lewicy nie będzie traktować serio - mówił polityk. - To droga pod próg wyborczy - dodał.

 

WIDEO: Adrian Zandberg w "Graffiti"

 

Protest mediów. Adrian Zandberg: Będzie presja na Senat

Marcin Fijołek spytał również Adriana Zandberga o protest mediów. - Zmienia się sytuacja wokół tej ustawy, bo wiele osób zorientowało się, co tam faktycznie się znajduje, na czym polega zagrożenie dla wolności słowa, wolności mediów - mówił polityk.

 

- Presja na Senat w najbliższych dniach będzie - podkreślił.

 

ZOBACZ: Protest mediów. Posłanka Lewicy: Mam wielki żal do premiera

 

Jak mówił Zandberg, jeśli poprawki w tej sprawie nie zostaną przyjęte, "będzie to wielki prezent dla wielkich korporacji i potężne osłabienie dziennikarstwa w Polsce". - Jesteśmy w momencie, gdy możemy to naprawić, by indywidualne animozje sprawy nie przekreśliły - podkreślił.

 

Po raz pierwszy od 30 lat nowelizowane są przepisy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W toku prac sejmowych ustalono zapisy, które nie są korzystne dla polskich mediów. Większość posłów nie uwzględniła postulatów wydawców, którzy walczyli o wyrównanie swojej pozycji wobec platform cyfrowych, zaś niektóre ze zmian zostały przyjęte na kilka dni przed głosowaniem na sali plenarnej, bez wcześniejszych konsultacji. Obecny kształt ustawy, nad którym pochyli się teraz Senat, zagraża przyszłości rynku medialnego w Polsce.

 

Polityk zadeklarował, że "nie zadrży mu ręka" podczas głosowania nad uchyleniem immunitetu Michała Romanowskiego. - Ani protesty PiS, ani opinie Romana Giertycha nie odgrywają jakieś wielkiej roli w moim sercu. Interesuje mnie to, co zreferują nasi przedstawicielce, jak ta sprawa wygląda - mówił Adrian Zandberg.

 

Poprzednie odcinki programu "Graffiti" można zobaczyć TUTAJ.

Marta Stępień / pbi / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie