Premier reaguje na protest mediów. "Jest o czym rozmawiać"

Polska
Premier reaguje na protest mediów. "Jest o czym rozmawiać"
PAP/Wojtek Jargiło
Premier Donald Tusk zaprosił na spotkanie przedstawicieli protestu mediów

"Władza nie powinna kupować przychylności mediów, media z władzą robić dwuznacznych interesów a big techy wykorzystywać autorów i wydawców. Jest o czym rozmawiać" - napisał Donald Tusk w mediach społecznościowych. Premier zaprosił na spotkanie organizatorów protestu mediów do centrum "Dialog".

W sobotę rano premier Donald Tusk zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym poinformował o zorganizowaniu spotkania z z przedstawicielami protestu mediów. 


"Władza nie powinna kupować przychylności mediów, media z władzą robić dwuznacznych interesów a big techy wykorzystywać autorów i wydawców. Jest o czym rozmawiać. Zapraszam wspólnie z Małgorzatą Kidawą-Błońską organizatorów protestu do centrum "Dialog"" - napisał premier.


Spotkanie ma się odbyć w środę o godzinie 13:00.

Media przeciwko "szkodliwym zmianom". Premier spotka się z organizatorami protestu

Wydawcy oraz dziennikarze polskich mediów - łącznie ponad 350 tytułów gazet i portali lokalnych, w ramach jednodniowej akcji protestacyjnej, wystosowali w czwartek apel do polityków.

 

"W całej swojej, także niedawnej historii, (media – red.) stały na straży wolności, demokracji, obywatelskiego prawa do debaty publicznej, prawdy i odpowiedzialności za słowo. W interesie Polski jest, by to się nie zmieniło. Niestety, musimy mierzyć się z groźbą, jaką jest dominacja globalnych gigantów technologicznych na rynku polskich mediów. To organizacje niezwykle potężne i wpływowe" - napisano w apelu mediów do polityków.  

 

ZOBACZ: Masowy protest polskich mediów. Jest odpowiedź resortu


"Wskutek szybkiego rozwoju przejęły lwią część środków reklamowych finansujących dotąd polskie media. Bezkarnie i nieodpłatnie wykorzystują tworzone przez nas treści, a zyski przekazują za granicę. Dlatego, by przetrwać, musimy mieć wsparcie demokratycznego państwa" - wyjaśniono. 

 

Pełna treść APELU.

Protest mediów. O co chodzi?

Po raz pierwszy od 30 lat nowelizowane są przepisy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W toku prac sejmowych ustalono zapisy, które nie są korzystne dla polskich mediów. O co chodzi? 

 
Większość posłów nie uwzględniła postulatów wydawców, którzy walczyli o wyrównanie swojej pozycji wobec platform cyfrowych, zaś niektóre ze zmian zostały przyjęte na kilka dni przed głosowaniem na sali plenarnej, bez wcześniejszych konsultacji. Obecny kształt ustawy, nad którym pochyli się teraz Senat, zagraża przyszłości rynku medialnego w Polsce.

Karina Jaworska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie