Jarosław Kaczyński wzywa na demonstrację w Warszawie. W tle sprawa ks. Olszewskiego
- W najbliższy wtorek przed Sejmem odbędzie się demonstracja w sprawie praworządności - poinformował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ogłaszając wydarzenie polityk wspomniał o sprawie ks. Michała Olszewskiego, który twierdzi, że był niewłaściwie traktowany przez służbę więzienną.
Podczas konferencji prasowej w siedzibie PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział demonstrację w Warszawie.
- W najbliższy wtorek, o 17.30, pod Sejmem, odbędzie się demonstracja, na którą zapraszamy. Będzie to demonstracja w sprawie praworządności w Polsce, bo ten przypadek, związany z księdzem Olszewskim, był szczególnie drastyczny - przekazał polityk.
ZOBACZ: Kaczyński reaguje na list księdza Olszewskiego. Oskarża Tuska
- Łamanie praworządności jest rzeczą niestety dzisiaj, można powiedzieć, codzienną. Wiemy też, że Pan Minister wszczął już postępowania w sprawie tych wydarzeń, które miały miejsce zupełnie niedawno w KRSie. Miejmy nadzieję, że to też będzie jakieś postępowanie efektywne - dodał.
Demonstracja PiS w Warszawie. "Presja ma sens"
Zdaniem Kaczyńskiego przykładem łamania praworządności są również działania Trybunału Konstytucyjnego. - Takie podejście do konstytucji w ogóle, że obowiązuje to, co nam się podoba. Jeżeli Trybunał nam się nie podoba, to nie obowiązuje i w ogóle po prostu nie uwzględniamy jego decyzji. To już jest horrendum z punktu widzenia państwa praworządnego, a to ma nieustannie miejsce - stwierdził.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński uderza w Donalda Tuska. "Podporządkowanie Niemcom"
Przewodniczący komitetu politycznego partii Mariusz Błaszczak podkreślił, że "presja ma sens". Przytoczył przykład żołnierzy, którzy zostali oskarżeni o użycie broni na granicy z Białorusią. - Presja doprowadziła do tego, że co prawda nie uchylono oskarżenia, natomiast uchylono środki zapobiegawcze w postaci zawieszenia żołnierzy. (...) Presja ma sens, dlatego kluby Gazety Polskiej i środowiska niepodległościowe organizują manifestację w najbliższy wtorek o godzinie 17.30 pod Sejmem - wskazał.
Sprawa ks. Michała Olszewskiego. Poważne zarzuty Jarosława Kaczyńskiego
Zatrzymanie księdza Michała Olszewskiego obiło się szerokim echem w mediach. W liście, który trafił do opinii publicznej, ksiądz miał żalić się na ciężkie warunki, w jakich jest przetrzymywany. "Usłyszałem, że nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce" - czytamy w korespondencji, która miała powstać na podstawie relacji duchownego.
Do sytuacji odniósł się Jarosław Kaczyński, który ocenił, że "w Polsce zaczęto stosować tortury". - Czyli coś, co jest absolutnie niedopuszczalne dla każdego normalnego człowieka, ale jest też zakazane w konstytucji i aktach międzynarodowych. To jest po prostu akt bandytyzmu, który powinien zostać ukarany najsurowiej jak można. Głęboko wierzę w to, że przyjdzie taki czas, że zostanie ukarany - mówił.
Prezesowi PiS odpowiedział na antenie Polsat News szef MSWiA Tomasz Siemoniak. - Jak można poważnie traktować prezesa, który myli daty, myli osoby? Przykro mi, że lider partii politycznej zachowuje się w ten sposób. Przecież to nie ja aresztowałem tego człowieka - stwierdził.
Zarzuty odpiera również służba więzienna. "Apelujemy o zaprzestanie powielania nieprawdziwych informacji oraz kierowanie się w prowadzeniu działań informacyjnych zasadami uczciwości, prawdomówności i odpowiedzialności za opublikowane słowa" - napisano w komunikacie.
Czytaj więcej