59-latek pływał po zalewie. Nagle łódź zniknęła pod wodą

Polska
59-latek pływał po zalewie. Nagle łódź zniknęła pod wodą
Pixabay/OSP Polańczyk
Mężczyzna na łodzi znalazł się pod wodą

Na Jeziorze Solińskim wraz ze swoja łodzią zatonął 59-letni rybak. Pomocy próbował udzielić mu przypadkowy świadek, ale było za późno. Sprawę wyjaśnia policja.

W czwartek leska policja otrzymała zgłoszenie o tragedii, do której doszło nad Jeziorem Solińskim. 59-letni mężczyzna utonął wraz ze swoją łodzią motorową. 

Z wody wystawał dziób łodzi. Na ratunek było za późno 

- Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, którzy łodzią służbową dotarli na miejsce tragedii wynika, że 59-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego zatonął razem z łodzią o napędzie elektrycznym, którą pływał po zalewie - przekazuje policja z Leska.

 

ZOBACZ: Tragedia na Lubelszczyźnie. 13-latek utonął w przydomowym basenie

 

Wystający z wody dziób łodzi zauważył mężczyzna, który wcześniej widział, jak 59-latek pływa po zalewie.

 

Swoją łodzią powiosłował do wraku i dopiero wtedy dostrzegł dryfujące obok ciało. Natychmiast wyciągnął je na brzeg i wezwał na miejsce policję oraz pogotowie. 59-latka nie udało się uratować. 

 

ZOBACZ: Polak utonął w Hiszpanii. Próbował ratować innych

 

Na miejscu interweniowała policja z Leska, bieszczadzkie WOPR, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, i OSP Polańczyk. Policja pracuje nad dokładnym wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia. 

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie