Silna eksplozja włoskiego wulkanu. Część stożka wpadła do morza

Świat
Silna eksplozja włoskiego wulkanu. Część stożka wpadła do morza
AP/Salvatore Cavalli
Wulkan Stromboli

Wulkan położony na włoskiej wyspie Stromboli stał się bardziej aktywny i wyrzucił w powietrze lawę oraz popiół. Część krateru zawaliła się do morza wytwarzając wielkie kłęby dymu. Wulkan jest popularną atrakcją turystyczną. Organizowane są wycieczki statkami w pobliże zbocza wyspy, po której spływa lawa.

Do erupcji wulkanu doszło w środę o godzinie 18:43. Lawa zaczęła wypływać z północnej części krateru, czemu towarzyszył gwałtowny wzrost wstrząsów wulkanicznych.  

Erupcja włoskiego wulkanu

Doprowadziło to do częściowego zapadnięcia się części aktywnego stożka. Utworzyły się sporych rozmiarów osuwiska, które dotarły do morza i wytworzyły duże chmury pyłu oraz popiołu.

 

ZOBACZ: Erupcja wulkanu w turystycznym raju. Słup pyłu miał 2 kilometry

 

Później lawa wypływała z kilku innych miejsc, ale nie doprowadziło to już do żadnych większych zniszczeń. Według ustaleń Narodowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii (INGV) w najbliższym czasie może dojść do kolejnych mniejszych erupcji.  

 

Wybuch przewidziano. Kilka godzin wcześniej rejestrowano stopniowy wzrost sygnału sejsmicznego, który począwszy od poziomu średnio-wysokiego, przeszedł w wysoki.

 

ZOBACZ: Niezwykłe odkrycie w jaskini. "Widzimy, że były dla nich ważne"

 

Stratowulkan Stromboli położony jest na wyspie o tej samej nazwie, znajdującej się na Morzu Tyrreńskim na północ od Sycylii. Wulkan jest niemal bez przerwy aktywny. Ze stożka stale unosi się strużka dymu. Co roku rejestrowane są niewielkie erupcje.

 

 

Wulkan Stromboli atrakcją turystyczną

Wyspa Stromboli mimo aktywności wulkanu jest zamieszkana przez około 600 osób. Co roku odwiedza ją także tysiące turystów.

 

Wybuchy wulkanu są dość częste i mają postać seryjną. W odstępie kilkunastu minut wyrzucają w powietrze lawę, bomby wulkaniczne i popioły.

 

Wieczorem wokół wyspy gromadzą się statki i łodzie wycieczkowe, by podziwiać spływającą po zboczach lawę. 

 

ZOBACZ: Burze nie dadzą nam spokoju. Są nowe ostrzeżenia

 

Ostatni większy wybuch miał miejsce w 2019 roku. Zginęła wtedy jedna osoba, a kilka zostało rannych. Lawa spowodowała także liczne pożary. 

 

W 2003 roku zawaliła się część stożka, a następnie osunęła do wody. To spowodowało tsunami, po którym na wyspie wprowadzono nowe systemy ostrzegania.

Aldona Brauła / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie