Kłopoty w trakcie lotu z Madrytu. Ludzie "wystrzelili w górę, uderzając w sufit"

Świat
Kłopoty w trakcie lotu z Madrytu. Ludzie "wystrzelili w górę, uderzając w sufit"
X.com/@AviacionGYE / Wikimedia Commons / Andrzej Otrębski
Awaryjne lądowanie Boeinga-787-9 Dreamliner

Siedem osób zostało rannych w wyniku silnych turbulencji, do których doszło na pokładzie samolotu linii Air Europa. Piloci maszyny lecącej z Madrytu do Montevideo zdecydowali o awaryjnym lądowaniu w brazylijskim mieście Natal, gdzie poszkodowanym udzielono pomocy.

Komunikat w sprawie lotu UX045 pojawił się na profilach firmy Air Europa. Jak przekazano, samolot Boeing-787-9 Dreamliner z 325 pasażerami na pokładzie w trakcie lotu uległ silnym turbulencjom. W ich wyniku rannych zostało kilku pasażerów.

 

Według informacji przekazywanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Urugwaju, już po bezpiecznym lądowaniu w Natal, wszystkim osobom poszkodowanym udzielono pomocy. Część z nich została przewieziona do pobliskiego szpitala. Hospitalizowani to osoby w wieku od 25 do 30 lat. Większość doznała "łagodnych obrażeń", w żadnym przypadku nie ma zagrożenia życia.

 

ZOBACZ: Katastrofa lotnicza pod Warszawą. Służby w akcji

 

Sieć lotnicza Air Europa zapewniła, że w godzinach popołudniowych czasu lokalnego na lotnisko dostarczony będzie kolejny samolot, którym podróżujący trafią do stolicy Urugwaju.

Awaryjne lądowanie samolotu Air Europa. "Kilka sekund chaosu"

Kilkadziesiąt minut po lądowaniu w sieci zaczęły pojawiać się pierwsze nagrania pasażerów lotu z Madrytu do Montevideo. W rozmowie z portalem El Pais, jeden z podróżujących stwierdził, że turbulencje w które wpadła maszyna były "kilkoma sekundami chaosu".

 

- Byliśmy nad Atlantykiem, kiedy ogłoszono możliwe turbulencje. W ciągu kilku sekund samolotem mocno szarpnęło, a osoby, które nie zapięły pasów bezpieczeństwa wystrzeliły w górę, uderzając w sufit - relacjonował.

 

Według anonimowego rozmówcy, już na lotnisku w Natal, pasażerowie musieli spędzić kilka godzin na płycie, ponieważ swoje działania prowadziła lokalna żandarmeria wojskowa.

 

ZOBACZ: Awaryjne lądowanie samolotu. Świadkowie zauważyli ogień

 

- Zajęli się rannymi na pasie startowym. Niektórych wysłano bezpośrednio do szpitala. Powiedzieli nam że wyślą inny samolot i że pojedziemy do hotelu, ale wszystko było bardzo zagmatwane - dodał.

mjo/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie