Robili jedzenie dla szpitali. "Wszechobecne muchy"
Sanepid zarzuca firmie cateringowej nieodpowiednie warunki przechowywania żywności. W raporcie znalazły się informacje o starym mięsie, zepsutych zamrażarkach oraz wszechobecnych owadach. Firma przygotowywała posiłki dla dwóch szpitali, w tym dla pacjentów onkologicznych. Sanepid nie przekazał dyrekcji szpitala informacji o wynikach kontroli.
Do raportu dotarła Wirtualna Polska, która jako pierwsza opisała sprawę. Chodzi o firmę cateringową "Kuchnia Smaków", która zaopatrywała w posiłki Mazowiecki Szpital Onkologiczny w Wieliszewie oraz filię Wojskowego Instytutu Medycznego w Legionowie.
Państwowa Inspekcja Sanitarna zdążyła już ukarać zakład… mandatem w wysokości 500 zł. Wszczęto jednak procedurę administracyjną, a firma została zobowiązana do poprawienia warunków przygotowywania żywności.
Uszkodzone zamrażarki, wszechobecne muchy
W raporcie z kontroli sanepidu znalazły się m.in. informacje o brudnych urządzeniach chłodniczych, uszkodzonym klimatyzatorze w pomieszczeniu do przechowywania mięsa, lampie owadobójczej umieszczonej w niewłaściwym miejscu w taki sposób, że szczątkami owadów zanieczyszczała opakowania jednorazowego użytku.
Ponadto inspektorzy dopatrzyli się braku prawidłowej odzieży ochronnej personelu, braku aktualnych badań lekarskich pomocy kuchennej, nieaktualnej dokumentacji dobrych praktyk higienicznych i produkcyjnych oraz "wszechobecnych much", które dostawały się do środka przez otwarte drzwi i okna niezabezpieczone siatkami przeciw owadom.
Sanepid nie informuje szpitala
Sanepid utrzymuje, że zagrożenia życia dla pacjentów nie było, dlatego o wynikach kontroli nie poinformowano szpitala w Wieliszewie - przekazała Polsat News Sylwia Patejuk, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legionowie.
WIDEO: Kontrola w firmie cateringowej. "Wszechobecne muchy"
Szpital w Wieliszewie o przeprowadzonej kontroli dowiedział się od dziennikarzy Wirtualnej Polski, którzy pytali o firmę cateringową pod koniec czerwca.
Była też kontrola wojskowego sanepidu, po której drugi szpital - filia WIM w Legionowie, zrezygnował z usług firmy cateringowej. - Należało wycofać tę żywność natychmiast i nie podawać jej pacjentom - przekazał nam Mariusz Gierej, rzecznik prasowy Wojskowego Instytutu Medycznego.
Właścicielka firmy: Wszystko posprzątane
Reporterka Polsat News Klaudia Szumielewicz skontaktowała się również z właścicielką firmy cateringowej, która zapewnia, że wszelkie uchybienia wykryte podczas kontroli zostały już poprawione.
ZOBACZ: Salmonella w mięsie mielonym. Sanepid ostrzega przed partią wyprodukowną dla Lidla
- Kontrola była w czasie robienia posiłków. Wiadomo, że to surówka, tu ścierka. Oni przyszli w czasie robienia obiadu - oceniła kobieta. Podkreśliła też, że szpital wojskowy nie wycofał się z umowy, tylko zaprzestał odbierać posiłki do czasu poprawy warunków.
Właścicielka mandat sanepidu przyjęła. Teraz twierdzi, że w jej kuchni jest "wszystko posprzątane" i nie ma podstaw, żeby zamknąć kuchnię.
Czytaj więcej