Małopolska nadal bez marszałka. Piąte głosowanie

Polska
Małopolska nadal bez marszałka. Piąte głosowanie
PAP/Łukasz Gągulski
Łukasz Kmita po raz kolejny poniósł porażkę w głosowaniu na marszałka małopolskiego sejmiku

Wciąż nie udało się wybrać marszałka małopolskiego sejmiku. Podczas głosowania kolejny raz żaden z kandydatów nie zdołał uzyskać potrzebnej większości. To już piąta nieudana próba. Jeśli do 9 lipca nie uda się wyłonić marszałka, przeprowadzone zostaną powtórzone wybory.

We wtorek o godz. 18:00 rozpoczęła się kolejna sesja sejmiku województwa małopolskiego, zwołana przez przewodniczącego Jana Tadeusza Dudę. To już piąty raz, gdy nie udało się wyłonić marszałka.

 

Tym razem radni Prawa i Sprawiedliwości postanowili zaproponować dwóch kandydatów: Łukasza Kmitę i Piotra Ćwika. Koalicja Obywatelska, PSL i Trzecia Droga nie wystąpiły z propozycją własnego kandydata.

Głosowanie w Małopolsce. Kolejny raz nie wyszło 

Głosowanie przeprowadzono we wtorek przed godz. 22:00. Wzięli w nim udział wszyscy małopolscy radni, których jest 39, ale ważnych głosów było zaledwie 19. Piotr Ćwik otrzymał 6 głosów, Łukasz Kmita 13.

 

Obaj kandydaci podziękowali za oddane głosy, a Piotr Ćwik nazwał udział w głosowaniu ciekawym doświadczeniem.

 

Wcześniej - przed głosowaniem - Józef Gawron z PiS stwierdził, że to pewne, że Łukasz Kmita nie zostanie wybrany nowym marszałkiem. 

 

- Trzeba się zastanowić i dzisiaj - rozmawiając na klubie, słysząc różne głosy - doszedłem do wniosku, ale nie tylko sam, na tej sali jest wielu radnych, jest sporo osób, których stać na trzeźwy osąd sytuacji, na samodzielne myślenie, bo się szanujemy. Takie rozwiązanie jest, można spróbować je zrealizować, jeśli będzie ku temu zgoda. Bo jeśli stwierdzimy wspólnie, że jest kandydat na marszałka, z którego będziemy mogli być dumni, który nie będzie dla Małopolski obciążeniem, który jest koncyliacyjny, to może trzeba taką decyzję podjąć - stwierdził, by chwilę później zaproponować kandydaturę Piotra Ćwika.

 

Wywołany do tablicy radny poparł propozycję i zapowiedział, że spełnia warunki formalne, by kandydować na marszałka. - Uważam, że potrzeba byśmy my  -jako środowisko osób, które kandydowały z list PiS - zaproponowali jakąś alternatywę, żeby uspokoić sytuację w sejmiku i zająć się pracą - stwierdził.

 

Grzegorz Biedroń z PiS po raz kolejny przedstawił kandydaturę Łukasza Kmity. - Z dużym zainteresowaniem wysłuchałem wypowiedzi pana Józefa Gawrona, natomiast radni którzy tutaj są z PiS, startowali pod szyldem PiS, startowali z programem PiS, uzyskiwali głosy dzięki pracy jaka była wykonana w poprzednich latach przez PiS, otrzymali mandat społeczny i głosy mieszkańców Małopolski, tym samym zobowiązanie, że dotrzymają słowa danego swoim wyborcom - argumentował.

 

- Rzeczywiście to rzecz dość niezwykła, że z jednego klubu, jednego środowiska są zgłoszone dwie kandydatury. To, można powiedzieć, jest szczególny prezent dla dzisiejszej koalicji PO i PSL, jak wiemy nie miała ona zgłaszać swojego kandydata (...) Dzisiaj niezręcznym jest stawać w konkury z panem Piotrem Ćwikiem, ale cóż... - mówił do zgromadzonych podczas sesji Łukasz Kmita, dodając że "na nikogo się nie obraża". - Każdy ma swoje poglądy i ja to szanuję - zakończył.

Małopolski sejmik nie może wybrać marszałka

Pierwsza próba wyłonienia marszałka sejmiku województwa małopolskiego nastąpiła 6 maja. Po pierwszym fiasku, Jarosław Kaczyński zdecydował się mianować posła Łukasza Kmitę na przewodniczącego małopolskiego PiS-u. Od tego czasu partia nieustannie forsuje kandydaturę polityka.

 

W skład sejmiku województwa małopolskiego wchodzi 39 radnych. Większość należy do Prawa i Sprawiedliwości (21 mandatów). Koalicja Obywatelska ma 12 przedstawicieli, zaś listę zamyka Trzecia Droga z sześcioma radnymi.

Sejmik województwa małopolskiego bez marszałka. Co dalej?

Sejmik województwa musi dokonać wyboru marszałka w okresie nie dłuższym niż trzy miesiące po ogłoszeniu wyników wyborów. Małopolscy samorządowcy mają czas do 9 lipca. Jeśli się to nie uda, konieczne będzie przeprowadzenie powtórzonych wyborów.

 

- To gra ryzykowna z punktu widzenia prezesa Kaczyńskiego - przekonywał w programie "Gość Wydarzeń" Władysław Teofil Bartoszewski, wskazując na naciski ze strony przewodniczącego partii wobec radnych PiS. Jak dodał, jeśli przedstawiciele ugrupowania zaczną bać się konsekwencji swojego postępowania, mogą zdecydować się na głosowanie na kontrkandydata, by uniknąć powtórzenia wyborów. 

Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie