Kaczyński miał wysłać list do Ziobry. Teraz twierdzi, że nie pamięta

Polska
Kaczyński miał wysłać list do Ziobry. Teraz twierdzi, że nie pamięta
PAP/Piotr Nowak
Jarosław Kaczyński

- Ja tego nie pamiętam - powiedział Jarosław Kaczyński, zapytany o list do Zbigniewa Ziobry. Dodał, że obecna władza przekracza swoje kompetencje i zostanie rozliczona. - Wszystko to będzie zbadane przez uczciwe sądy w ramach tych bardzo licznych procesów - mówił.

Jarosław Kaczyński w trakcie konferencji prasowej został zapytany o list, który rzekomo wysłał do Zbigniewa Ziobry. - Nie pamiętam. Ja tego nie pamiętam. Nie pamięta tego też minister Ziobro, natomiast minister Romanowski twierdzi, że do niego taki list dotarł, więc zakładam, że być może mnie tu pamięć zawodzi - stwierdził.

Jarosław Kaczyński "nie pamięta" listu do Zbigniewa Ziobry 

Prezes PiS powiedział, że jeśli list faktycznie został wysłany, to w dobrych zamiarach. - On był wynikiem czegoś, co zdarza się w każdej kampanii wyborczej. Posłowie przeżywają bardzo specyficzny stan psychiczny, bardzo się denerwują co robią inni posłowie, ich kampaniami wyborczymi - skwitował.

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński reaguje na list księdza Olszewskiego. "To akt bandytyzmu"

 

Padło pytanie dlaczego Jarosław Kaczyński zgłaszał wątpliwości już w 2019 roku, a obecnie twierdzi, że wszystko przebiegało uczciwie. Powiedział, że nie miał dowodów i wyraźnie podkreślił to w liście. - Tam jest formuła bardzo wyraźna "jeśli to jest prawda". Ja żadnych dowodów na to, że to jest prawda nie uzyskałem - powiedział. 

 

Jarosław Kaczyński skrytykował także podejście władzy do tego tematu. Zagroził, że w przyszłości wszyscy zostaną rozliczeni w trakcie wielu procesów sądowych. - Wszystko to będzie zbadane przez uczciwe sądy w ramach tych bardzo licznych procesów, które się niewątpliwe odbędą, ale praworządnie po upadku tej władzy. Ja jestem przekonany, że nie zdoła zrealizować tego planu w istocie niemiecko żeby polskie państwo przestało istnieć - skwitował.

List Kaczyńskiego do Ziobry. O co chodzi? 

Roman Giertych zapowiedział w poniedziałek, że kierowany przez niego Zespół ds. rozliczeń PiS złoży wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS w związku z tym, że nie zawiadomił on organów ścigania, iż Fundusz Sprawiedliwości może być wykorzystywany na cele wyborcze.

 

Chodzi o opublikowany przez "Gazetę Wyborczą" list, który w 2019 r. miał być adresowany przez Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry, w którym ten pierwszy zwrócił się o "natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej".

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie