Donald Trump wysłał list do sędziego. Żąda uchylenia wyroku

Świat
Donald Trump wysłał list do sędziego. Żąda uchylenia wyroku
PAP/MICHAEL REYNOLDS
Donald Trump chce uchylenia wyroku.

Prawnicy Donalda Trumpa zwrócili się o uchylenie wyroku skazującego w sprawie fałszowania oficjalnej dokumentacji. Jest to odpowiedź na decyzję Sądu Najwyższego, który orzekł, że byłemu prezydentowi przysługuje immunitet.

Prawnicy Donalda Trumpa zwrócili się o uchylenie wyroku skazującego byłego prezydenta w sprawie karnej. Jak przekazują amerykańskie media, prawnicy przytoczyli w liście poniedziałkowe orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie immunitetu dla prezydenta.

Donald Trump chce uchylenia wyroku 

W maju Trump został skazany za 34 zarzuty fałszowania dokumentacji biznesowej. Były prezydent miał m.in. przelać pieniądze Stormy Danieks - aktorce filmów dla dorosłych, a następnie transakcję tę ukryć.

 

ZOBACZ: M. Szczerba ostrzega. "Le Pen i Trump to bardzo zły scenariusz"

 

Wyrok zostanie wydany 11 lipca. Eksperci przewidują, że Donald Trump może otrzymać karę aresztu domowego.

 

Były prezydent poza uchyleniem wyroku, żąda także opóźnienia procesu w związku z zarzutami dotyczącymi próby utrzymania się przy władzy po przegranych wyborach.

 

ZOBACZ: Kłopoty w trakcie lotu z Madrytu. Ludzie "wystrzelili w górę, uderzając w sufit"

 

W sprawie wyborów z 2020 roku Trumpowi zarzuca się: zmowę w celu oszukania państwa, zmowę w celu zakłócenia oficjalnych procedur, próbę ingerowania w toczące się postępowania i zmowę na szkodę praw obywateli.

 

List został skierowany do Juana Merchana - sędziego, który wydawał wyrok z sprawie fałszowania dokumentów. Dokładna treść listu nie została ujawniona, a Merchan nie skomentował tej prośby w mediach.

Sąd Najwyższy zdecydował. Donald Trump objęty immunitetem

W poniedziałek Sąd Najwyższy w USA orzekł, że prezydenci USA są chronieni "absolutnym immunitetem, kiedy wykonują swoje obowiązki". Immunitet obejmuje jednak tylko oficjalne działania. Pozostałe sprawy mogą trafić do sądu. 

 

W przypadku Donalda Trumpa trudno jest ustalić, że czy działał oficjalnie, czy też nie. Eksperci są przekonani, że ponowna weryfikacja niektórych jego działań zajmie nawet kilka miesięcy. Przez to postępowanie dotyczące wyborów z 2020 roku może nie rozpocząć się przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi.

 

ZOBACZ: "NYT" apeluje do Joe Bidena. To pokłosie debaty z Donaldem Trumpem

 

Sprawę immunitetu skomentowało wielu polityków m.in. Joe Biden. Obecny prezydent skrytykował decyzję Sądu Najwyższego, mówiąc, że jeśli Donald Trump dojdzie do władzy będzie stał ponad prawem. Zaapelował do obywateli, aby nie głosowali na kandydata Republikanów, ponieważ przyniesie to tragiczne skutki.

 

- Ten kraj został zbudowany na zasadzie, że w Ameryce nie ma królów. Że każdy, każdy z nas jest równy wobec prawa. Że nikt nie jest ponad prawem, nawet prezydent Stanów Zjednoczonych. Dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego praktycznie fundamentalnie to zmieniła - powiedział Biden w wystąpieniu w Białym Domu. Dzisiejsza decyzja niemal z pewnością oznacza, że nie ma praktycznie żadnych ograniczeń co do tego, co prezydent może zrobić - powiedział.

Aldona Brauła / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie