Wimbledon 2024. Aryna Sabalenka "ze złamanym sercem" wycofała się z turnieju
Aryna Sabalenka wycofała się z Wimbledonu. Wielka rywalka Igi Świątek nie zagra w słynnym turnieju tenisowym z powodu kontuzji barku. "Ze złamanym sercem oznajmiam, że w tym roku nie zagram na Wimbledonie. Próbowałam wszystkiego, by się przygotować do zawodów, ale niestety moje ramię ze mną nie współpracuje"- przekazała w mediach społecznościowych.
W ostatnich tygodniach Aryna Sabalenka zmagała się z różnymi problemami zdrowotnymi. Podczas Roland Garros wydawało się, że jest na dobrej drodze do kolejnego starcia z Polką podczas finałowej rywalizacji. Jednak tuż przed ćwierćfinałem z Mirrą Andriejewą zaczęły jej dolegać problemy żołądkowe. I chociaż dokończyła mecz, to z wielkimi trudnościami.
Wimbledon 2024. Aryna Sabalenka wycofała się z Wimbledonu. "Ze złamanym sercem"
W kolejnych tygodniach białoruskiej tenisistce dokuczały inne dolegliwości zdrowotne. Wydawało się jednak, że sytuacja została opanowana. 26-latka pojawiła się w Londynie, rozgrzewała się na kortach treningowych Wimbledonu. Niepokojące informacje napłynęły w sobotę, podczas konferencji przed słynnym turniejem białoruska tenisistka przyznała, że nie jest gotowa w 100 proc. do gry i wcale nie jest pewne, że przystąpi do pierwszego spotkania z Eminą Bektas.
W poniedziałek wszystko stało się jasne. Urodzona w Mińsku zawodniczka nie zagra w Wimbledonie z powodu kontuzji barku. Jej miejsce w drabince zajęła Erika Andriejewa, czyli tenisistka, która przegrała z Sabalenką w pierwszej rundzie Roland Garros.
ZOBACZ: Wimbledon jak co roku w kanałach sportowych Polsatu
W poniedziałkowe popołudnie Sabalenka przekazała w mediach społecznościowych, że musi wycofać się z turnieju z powodu kontuzji.
"Ze złamanym sercem oznajmiam, że w tym roku nie zagram na Wimbledonie. Próbowałam wszystkiego, by się przygotować do zawodów, ale niestety moje ramię ze mną nie współpracuje" - podkreśliła.
"Codziennie przekraczałam swoje granice, by zrobić wszystko, co w mojej mocy, ale mój zespół wytłumaczył mi, że granie w tym momencie może tylko pogorszyć sytuację. Wimbledon znaczy dla mnie bardzo wiele. Obiecuję, że wrócę za rok silniejsza, niż kiedykolwiek byłam" - poinformowała Białorusinka na dwie godziny przed jej planowanym meczem z Eminą Bektas.
Czytaj więcej