"Nie chcę posady za granicą". Radosław Sikorski zdecydowanie o swojej karierze
Radosław Sikorski w najnowszym wywiadzie wyznał, że "nie chce posady za granicą" i podkreśla, że że bycie ministrem jest "zaszczytem". - Byłem już marszałkiem Sejmu Rzeczypospolitej. Jako dziecko chciałem być marszałkiem polnym, ale już chyba nie zostanę - powiedział szef MSZ. Polityk PO odpowiedział też na pytanie o prezydenckie ambicje i listę kandydatów partii w przyszłorocznych wyborach.
Minister Spraw Zagranicznych powiedział w ostatnim wywiadzie dla tygodnika "Newsweek", że "nie chce posady za granicą". Chodzi o stanowisko w Komisji Europejskiej, z którymi jest łączony. Były europoseł mówi jednak stanowczo: "stanowisko ministra spraw zagranicznych w wolnej Polsce jest zaszczytem".
ZOBACZ: "Nie dotrzymujemy Rosji tempa". Radosław Sikorski alarmuje państwa NATO
Wobec dużej roli, jaką odegrał Sikorski w europarlamencie, nie jest zaskoczeniem, że kierowane są do niego pytania mające związek z jego dalszymi ambicjami. Na początku czerwca pojawiły się już dyskusje na temat tego, że miałby on objąć stanowisko unijnego komisarza ds. obronności.
Pogłoski te wówczas szef MSZ nie potwierdził, ale i nie zaprzeczył, jednak w połowie czerwca zapewnił, że nie przyjąłby propozycji objęcia tej funkcji, gdyby mu ją złożono. "
- akie stanowisko nie istnieje w Unii Europejskiej, a nawet gdyby istniało i zostałoby mi zaproponowane - nie aspiruję do niego i nigdzie się nie wybieram - mówił w "Gościu Wydarzeń" Polsat News polityk Platformy Obywatelskiej.
Radosław Sikorski o wyborach prezydenckich: Mamy kilku dobrych kandydatów
"Newsweek" zapytał ministra również o jego prezydenckie ambicje. Zapytano "czy marszałkowska buława, którą w plecaku nosi niby każdy żołnierz, pana nie uwiera?".
ZOBACZ: Szef MSZ złożył obietnicę Polakom. "Żądamy wydania napastnika"
- Marszałkiem już byłem. Marszałkiem Sejmu Rzeczypospolitej. Jako dziecko chciałem być marszałkiem polnym, ale już chyba nie zostanę. To prawda, Zwierzchnik Sił Zbrojnych powinien mieć doświadczenie w polityce zagranicznej i obronności, mieć rozbudowane kontakty międzynarodowe, powinien przynajmniej odróżnić batalion od brygady. W przeciwieństwie do opozycji mamy kilku dobrych kandydatów na to stanowisko - odpowiedział szef polskiej dyplomacji.
Szef MSZ o zagrożeniu ze strony Rosji: "Zachód zmarnował dużo czasu"
W rozmowie poruszono również temat niepokojów związanych z aktywnością Rosji. Przypomniano, że wielu Polaków boi się wojny. Sikorski podkreślił, że obawy Polaków są uzasadnione, ponieważ "Rosja grozi nam nieustannie". Dodał, że Polska od dawna wiedziała, że groźby te należy traktować poważnie.
- Wystarczy przypomnieć, co wygaduje były prezydent Dmitrij Miedwiediew czy sam Władimir Putin - przypomniał minister. - Zachód, wychodząc z założenia, że tego rodzaju pogróżki nie są racjonalne, długo nie brał na poważnie rosyjskich gróźb wobec Gruzji czy Ukrainy. Zmarnował dużo czasu - odpowiedział Sikorski.
ZOBACZ: Upadł plan na Radosława Sikorskiego. "Donald Tusk się przestraszył"
Na pytania o to, co stanie się w przypadku inwazji rosyjskiej, szef MSZ odpowiedział: - Rosja już atakuje. Mamy wojnę hybrydową, co oznacza ataki nie tylko w cyberprzestrzeni czy w sferze informacyjnej, ale i w sferze realnej, kinetycznej. Rosja wynajmuje sabotażystów, którzy próbują dokonać lub dokonują aktów terroru i sabotażu na terytorium całego Sojuszu Północnoatlantyckiego, także w Polsce - podkreślił.
Dodał, że "Putin nie jest w stanie nikogo innego zaatakować, dopóki nie pokona Ukrainy" i podkreślił, że kluczowym dla interesu Polski jest to, aby Ukraina wygrała trwającą na jej terytorium wojnę.
"Nie powinniśmy być zostawieni sami". Radosław Sikorski ocenia działania UE
O udziale Unii Europejskiej w obronie wschodniej granicy Polski Radosław Sikorski wypowiedział się stanowczo: - Uważam, że jako kraj nie powinniśmy być zostawieni sami z obowiązkiem kontrolowania granicy UE. Nie może być tak, że na granicę wydamy miliardy złotych, a w zamian za to zostajemy objęci procedurą podwyższonego deficytu. Obrona zewnętrznych granic Unii leży w interesie całej Wspólnoty - dodał, wskazując jednocześnie, że UE powinna mieć udział w finansowaniu programu Tarcza Wschód.
ZOBACZ: 28-latek może zostać premierem. Le Pen nazywa go "lwiątkiem"
W rozmowie wspomniano także o wyborach we Francji. - Będziemy współpracowali z każdym francuskim rządem. Ale jeśli francuscy nacjonaliści rozwalą Unię od środka, to zapewniam, nawet eurofobowie powiedzą po latach: ile cię cenić, dowie się ten, kto cię stracił - ocenił szef MSZ.
Czytaj więcej