Polityczne trzęsienie ziemi w USA? "Joe Biden udał się na rodzinną naradę"

Świat Aleksandra Boryń / pbi / Polsatnews.pl
Polityczne trzęsienie ziemi w USA? "Joe Biden udał się na rodzinną naradę"
PAP/EPA/EDWARD M. PIO RODA
Według mediów Joe Biden rozważa wycofanie swojej kandydatury w wyborach prezydenckich. Ostateczna decyzja ma zapaść w rodzinnym gronie

Joe Biden może wycofać się z kandydowania w wyborach prezydenckich, a decyzja w tej sprawie zapadnie w rodzinnym gronie - uważają amerykańskie media. Osobą, do której należy ostateczny głos, ma pierwsza dama Jill Biden. Po nieudanej debacie prezydenckiej z Donaldem Trumpem pojawiły się spekulacje na temat rezygnacji Bidena, ale ten zaprzeczał tłumacząc, że miał gorszy dzień.

W niedzielę prezydent USA wraz z żoną, dziećmi i wnukami spotkali się w Camp David. Wyjazd miał być zaplanowany dużo wcześniej, jeszcze przed katastrofalną dla Joe Bidena debatą z Donaldem Trumpem. 

Joe Biden rozważa rezygnację z kandydowania w wyborach prezydencki?

Amerykańskie media twierdzą, że na rodzinnym zjeździe miała być omawiana polityczna przyszłość Bidena. Źródła NBC News donoszą, że mimo publicznego wsparcia ze strony innych polityków, są oni "zaniepokojeni stanem zdrowia prezydenta" i "mają poważne wątpliwości", czy powinien dalej kandydować.

 

ZOBACZ: "NYT" apeluje do Joe Bidena. To pokłosie debaty z Donaldem Trumpem

 

Jednocześnie wśród czołowych demokratów panuje pełna zgoda, co do tego, że Biden powinien mieć przestrzeń do przemyślenia i podjęcia tak ważnej decyzji. "Decydenci to dwie osoby, prezydent i jego żona" - wskazuje NBC, powołując się na osobę zaznajomioną z rodzinnymi dyskusjami Bidenów.

 

Inna źródło przekazało stacji, że ostateczny głos w sprawie kandydatury Bidena ma tylko jedna osoba. "Jedyną osobą, która ma na niego największy wpływ, jest pierwsza  dama (...). Jeśli ona zdecyduje o zmianie kursu, to tak będzie - czytamy . 

Kampania prezydencja Joe Bidena trwa

Bliska doradczyni prezydenta Anita Dunn powiedziała na antenie MSNBC, że "prezydent nie dyskutował na temat wycofania się ze startu ze swoimi współpracownikami". Podkreśliła, że wewnętrzne rozmowy skupiają się na kontynuacji działań w kierunku kampanii prezydenckiej.

 

Jeden z bliskich urzędników prezydenta poinformował, że spotkanie rodzinne w Camp David "było w harmonogramie od tygodni", dlatego nie należy dopatrywać się tam ukrytych znaczeń.

 

ZOBACZ: Debata Biden vs Trump. "Zobaczysz, co się stanie w Polsce"

 

Jednocześnie źródło NBC nie zaprzeczyło, że na zjeździe pojawił się temat rezygnacji Joe Bidena ze startu w wyborach. Dodatkowo po debacie z Trumpem prezydent miał się "czuć upokorzony" i pełen obaw, że "jego obrazki z pustym wzrokiem czy otwartą buzią pozostaną na dłużej niż jego prezydentura". 

 

Jeszcze w piątek Biden deklarował, że nie zamierza opuścić wyścigu o fotel prezydencki.

 

- Nie chodzę tak łatwo jak kiedyś, nie mówię tak łatwo jak kiedyś. Nie debatuję tak dobrze, jak kiedyś. Ale wiem, jak mówić prawdę i odróżnić dobro od zła. Wiem, jak wykonywać swoją pracę. I wiem to, co wiedzą miliony Amerykanów - kiedy zostaniesz powalony, podnosisz się - powiedział na wiecu w Karolinie Północnej.

 

Do rezygnacji ze startu publicznie namawiają w ostatnim czasie najwięksi wydawcy mediów amerykańskich, w tym z "New York Times" na czele.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie