Władze Stambułu nie pozwoliły na marsz równości. Na ulicach setki policjantów
Władze Stambułu nie wyraziły zgody na zorganizowanie w mieście marszu równości. W komunikacie przekazano, że inicjatorem zgromadzenia są "różne nielegalne grupy". Na ulice miasta skierowano setki policjantów. Służby zablokowały część centrum metropolii, występują również liczne utrudnienia w komunikacji. Ma to utrudnić dotarcie uczestnikom w miejsce parady.
W niedzielę w Stambule miał się odbyć 32. marsz równości. Jednak biuro gubernatora poinformowało w komunikacie, że nie wydaje zgody na pochód, który jest organizowany przez "różne nielegalne grupy".
Portal Duvar podkreśla, że nie wiadomo, do jakich grup odniósł się gubernator, gdyż kodeks karny nie uznaje "bycia LGBTI+" za przestępstwo.
W największym i najbardziej zaludnionym mieście Turcji zamknięto wiele dróg i główne ulice prowadzące do historycznej dzielnicy Beyoglu, gdzie w ostatnich latach zazwyczaj organizowano parady. W okolicy zamknięto też dwie stacje metra i kolejkę, a transport publiczny nie funkcjonuje zgodnie z harmonogramem. Według portalu ma to uniemożliwić uczestnikom marszu dotarcie na miejsce.
Stambuł zakazał marszu równości
Do Beyolgu i okolicy skierowano setki policjantów, którzy kontrolują ruch pieszych. Ustawiono barierki i punkty kontrolne.
ZOBACZ: Sprawca wypadku się nie znalazł. Policja wyznaczył nagrodę za pomoc
Niedzielny marsz to zwieńczenie trwającego od 24 czerwca stambulskiego tygodnia równości. Informacje o rozmaitych wydarzeniach organizowanych w jego ramach nie były upubliczniane ze względów bezpieczeństwa.
Rok temu podczas 31. parady równości w Stambule - która nie była oficjalnie zakazana - zatrzymano ponad 90 osób.
Czytaj więcej