Spór o wystawę w Muzeum II Wojny Światowej. "Wymazywanie polskich bohaterów"

Polska Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
Spór o wystawę w Muzeum II Wojny Światowej. "Wymazywanie polskich bohaterów"
Polsat News
Spór o wystawę w muzeum. Politycy zabrali głos w programie "Śniadanie Rymanowskiego"

- Ponosicie odpowiedzialność, że wykastrowali wystawę z kluczowych elementów polskiego bohaterstwa - mówił Marcin Przydacz (PiS) w programie "Śniadanie Rymanowskiego" oceniając decyzję dyrekcji Muzeum II Wojny Światowej, która usunęła z wystawy rodzinę Ulmów i o. Kolbe. Innego zdania była Aleksandra Gajewska (KO) oraz Mirosław Suchoń (Trzecia Droga), który złożył pewną propozycję.

Dyrekcja muzeum, którym od kwietnia zarządza prof. Rafał Wnuk, poinformowała we wtorek o planowanych i wprowadzonych zmianach w wystawie głównej, która ma powrócić do stanu z 2017 roku. Chodziło m.in. o usunięcie z wystawy portretu o. Maksymiliana Kolbego, a także wielkoformatowej fotografii rodziny Ulmów.

 

Decyzja spotkała się z ogromną krytyką zarówno ze strony polityków w tym m.in. wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz opinii publicznej. W piątek w Gdańsku i Warszawie odbyły się protesty przeciwko zmianom. Wzięło w nich udział kilkadziesiąt osób.

Spór o wystawę w Muzeum II Wojny Światowej. Politycy zabrali głos

W sobotę Muzeum II Wojny Światowej poinformowało, że do ekspozycji stałej zostaną włączeni o. Maksymilian Kolbe i rodzina Ulmów. "Widzimy, że istnieje taka społeczna potrzeba" - przekazało muzeum podkreślając, że postacie "zostaną zaprezentowane w sposób godny, rzetelny i zgodny z najnowszymi badaniami".

 

- Mam nadzieję, że ta decyzja kończy burzę. Ta wystawa była budowana latami przez ekspertów i badaczy, a nie polityków i ma jeden podstawowy przekaz: uczulić i pokazać wszystkim ogrom tragedii, jaką jest wojna - mówiła Anna Górka z partii Razem w programie "Śniadanie Rymanowskiego".

 

ZOBACZ: Koniec sporu wokół muzeum w Gdańsku. "Zdecydowana postawa przynosi efekt"

 

Senator podkreśliła, że tworzeniem wystaw powinni zająć się eksperci, a nie politycy. - Powinniśmy być jak najdalej od tego, żeby ingerować politycznie w treści wystaw. Takie instytucje, jak muzea, przedstawiają różnego rodzaju sztukę i muszą być wolne od nacisków - tłumaczyła.

 

Górka przyznała, że była zdziwiona, gdy dowiedziała się, że PSL postanowił przyjąć uchwałę w tej sprawie. - Przed wyborami październikowymi mówiliśmy, że oddamy niezależność instytucjom kultury i sztuki, a to, co zrobiła Rada Naczelna PSL to trochę wejście w te buty, których już nie chcieliśmy, żeby te instytucje nosiły. To było nadmiarowe - oceniła. 

"To nie jest kwestia wystawy, tylko polityki historycznej"

W programie sprawę skomentował również Wojciech Kolarski z Kancelarii Prezydenta. - Ta sprawa wywołała takie emocje, bo to nie jest kwestia wystawy, tylko polityki historycznej, którą prowadzi każde państwo nawet jeśli się do tego nie przyznaje. Wystawa - przygotowana przez doradcę premiera Donalda Tuska - była wyrazem polityki Platformy Obywatelskiej - stwierdził.

 

Kolarski podkreślił, że "presja opinii publicznej ma sens", bo to właśnie dzięki niej m.in. dyrektor muzeum zmienił zdanie. 

 

- Rodzina Ulmów oraz o. Maksymilian Maria Kolbe zasługują, aby być częścią tej wystawy. To co się stało, to wymazywanie polskich bohaterów narodowych - stwierdziła Anna Bryłka z Konfederacji. Dodała, że wystawy powinny być zgodne z prawdą historyczną, a nie sztuką. 

 

Innego zdania była wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Aleksandra Gajewska. - Autonomia muzeów i sztuki powinna być zachowana - mówiła. - Dziś doprowadziliśmy do takiej sytuacji, gdzie politykom wydaje się, że mogą zabierać głos w kwestiach związanych z prawdą historyczną zamiast zostawić to ekspertom - stwierdziła. 

 

ZOBACZ: "Ja po prostu tego oczekuję". Kosiniak-Kamysz stanowczo reaguje ws. muzeum

 

Wypowiedź posłanki PO przerwał Kolarski. - Ale nad czym tu dyskutować pani minister? - pytał. - Jak to nad czym? Nad tym, czy politycy mogą ręcznie sterować tym, co dzieje się w konkretnych miejscach, państwo robiliście to przez lata - odparła. - Mam wrażenie, że pan nie rozumie, bo ma swoje konkretne wyobrażenia - dodała. 

 

W dyskusję włączył się Marcin Przydacz. - Tusk i Kosiniak-Kamysz zaglądają codziennie w sondaże i patrzą, jak rezonuje to w opinii publicznej, jak są naciski to się wycofują i ingerują - mówił. - Ponosicie odpowiedzialność, że wykastrowali wystawę z kluczowych elementów polskiego bohaterstwa II wojny światowej - stwierdził kierując swoje słowa do Gajewskiej. - Ja nie atakuję wystawy, tylko fakt wycięcia postaci - dodał. 

Mirosław Suchoń złożył propozycję ws. 11 listopada

Mirosław Suchoń (Trzecia Droga/Polska 2050) powiedział z kolei, że "to nasza wspólna historia". - Z jednej strony oczywistym jest fakt, że to nie politycy powinni decydować o tym, co się dzieje w muzeach, ale z drugiej strony oczekiwałbym od ludzi, którzy podejmują w tych materiach decyzje większego namysłu - ocenił. 

 

- Jeśli jest coś, co powinno nas łączyć to właśnie te trudne doświadczenia historyczne, z których powinniśmy wyciągać wnioski. A tu wnioski są takie, że jeśli kłócimy się o sprawy, które są najważniejsze i są naszym wspólnym doświadczeniem, to nie doprowadzi to do niczego dobrego - powiedział. 

 

- Apeluję, aby decyzje były podejmowane z rozsądkiem i odpowiednim namysłem, ale z drugiej strony, aby politycy nie naginali faktów, jak to miało miejsce podczas poprzedniej władzy. Fakty są obiektywne, tak jak historia i trzeba ją pokazywać taką, jaką była - stwierdził. 

 

Kończąc dyskusję Suchoń zaproponował, by podczas święta odzyskania przez Polskę niepodległości 11 listopada na Pałacu Prezydenckim zostali zaprezentowani bohaterowie, którzy oddali życie podczas wojny. Wcześniej Kancelaria Prezydenta wyświetliła wizerunek rodziny Ulmów, ojca Kolbe oraz rotmistrza Pileckiego na murach pałacu dając w ten sposób wyraz sprzeciwu dla pierwotnej decyzji dyrekcji muzeum. 

 

- Zapewniam, że to się dzieje. Wizerunki i wydarzenia ważne dla naszej historii są elementem iluminacji na Pałacu Prezydenckim - powiedział Kolarski. - Może nas wiele rzeczy różnić, ale łączy nas Polska - dodał.

 

Cały program można obejrzeć TUTAJ.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie