"Demokracja przemówiła". Reakcje po ogłoszeniu wyników we Francji

Świat
"Demokracja przemówiła". Reakcje po ogłoszeniu wyników we Francji
PAP/EPA/MOHAMMED BADRA/YARA NARDI / POOL
Marine Le Pen i Emmanuel Macron

- Żaden Francuz nie straci żadnych praw - powiedziała Marine Le Pen po wstępnej wygranej Zjednoczenia Narodowego w wyborach parlamentarnych. Liderka skrajnie prawicowej partii dodała, że pierwsze wyniki jasno pokazały, że "Francuzi mają dość dotychczasowej władzy". Z kolei prezydent Emmanuel Macron w krótkim oświadczeniu przesłanym mediom apelował o mobilizację przed drugą turą.

Marine Le Pen skomentowała na wieczorze wyborczym wyniki wyborów parlamentarnych we Francji. Stwierdziła, że "demokracja przemówiła", a wygrana Zjednoczenia Narodowego pokazała, że "Francuzi mieli już dość dotychczasowych rządów".

Wybory we Francji. Marine Le Pen zwraca się do swoich przeciwników 

- Druga tura będzie decydująca, aby zapobiec wpadnięciu kraju w ręce koalicji NUPES - ostrzegła.

 

Dodała, że Zjednoczenie Narodowe potrzebuje absolutnej większości, aby wybrać Jordana Bardella na nowego premiera. Marine Le Pen zwróciła się także do osób, które nie popierają jej partii.

 

ZOBACZ: M. Szczerba ostrzega. "Le Pen i Trump to bardzo zły scenariusz"

 

- Żaden Francuz nie straci żadnych praw. Wręcz przeciwnie, prawa zostaną zagwarantowane i jeśli sytuacja pozwoli, zostaną stworzone nowe, z korzyścią dla wszystkich – zapewniła.

Emmanuel Macron wzywa do zjednoczenia

Na wyniki zareagował także Emmanuel Macron. Prezydent Francji przesłał mediom krótkie oświadczenie, w którym stwierdził, że wysoka frekwencja świadczy o chęci Francuzów do "wyjaśnienia sytuacji politycznej". Dodał, że przed drugą turą wyborów potrzebne jest "duże, demokratyczne i republikańskie" zjednoczenie.

 

"Nadszedł czas na szerokie zjednoczenie się, wyraźnie demokratyczne i republikańskie, przed drugą turą" - oznajmił Macron.

 

ZOBACZ: Wybory parlamentarne we Francji. Zapowiada się historyczna frekwencja

 

Głos zabrał także Jean-Luc Melenchon - szef radykalnie lewicowej Francji Nieujarzmionej tworzącej Nowy Front Ludowy. Kilka minut po ogłoszeniu wyników przyznał, że z zadowoleniem przyjął drugie miejsce.

 

- Dziś wieczorem jedno jest pewne - Attal nie będzie już premierem. Kraj musi wybrać: czy pogłębi największe podziały, nierówności społeczne, te dotyczące koloru skóry czy wyznania, czy stworzy jedno społeczeństwo. Taki będzie wybór w drugiej turze. Front Ludowy lub Zjednoczenie Narodowe - powiedział.

 

Przewodniczący skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella powiedział, że jest gotów zostać premierem, jeślu jego partia wygra w drugiej turze wyborów parlamentarnych we Francji.

 

- Będę premierem szanującym konstytucję i prezydenta, ale bezkompromisowym w sprawie polityki, którą będziemy realizować (...). Druga tura wyborów parlamentarnych będzie jednym z najważniejszych głosowań w historii V Republiki – powiedział Bardella.

 

ZOBACZ: Sukces Zjednoczenia Narodowego w wyborach we Francji. Są wyniki exit poll

 

Pierwszą turę niedzielny przedterminowych wyborów we Francji wygrało - tak wynika z sondaży - Zjednoczenie Narodowe. Prawicowe ugrupowanie zyskało 34 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się lewicowy Nowy Front Ludowy (28,1 proc.). Prezydencka partia Odrodzenie uzyskała zaledwie 20 proc. poparcia.

 

Druga tura wyborów odbędzie się 7 lipca.

Aldona Brauła / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie