"NYT" apeluje do Joe Bidena. To pokłosie debaty z Donaldem Trumpem

Świat Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
"NYT" apeluje do Joe Bidena. To pokłosie debaty z Donaldem Trumpem
PAP/EPA/WILL LANZONI / CNN PHOTOS
Joe Biden nie chce rezygnować z kandydowanie w wyborach prezydenckich

Dziennik "New York Times" zaapelował do Joe Bidena, aby wycofał swoją kandydaturę o fotel prezydencki. Nieoficjalnie również demokraci chcą zmiany kandydata i mają skłaniać Bidena do wycofania się z wyścigu. Lawina negatywnych komentarzy posypała się w stronę prezydenta po debacie z Donaldem Trumpem, w której wypadł niekorzystnie. Sam prezydent stwierdził, że nie zamierza się poddawać.

Komitet redakcyjny dziennika "New York Times" wezwał prezydenta Joe Bidena do wycofania się z batalii o Biały Dom w zbliżających się wyborach prezydenckich. W tekście zatytułowanym "Dla dobra kraju prezydent Biden powinien wycofać się z wyścigu", stwierdzono, że urzędujący prezydent podczas czwartkowej debaty z Donaldem Trumpem "był cieniem przywódcy".

"New York Times" wzywa Joe Bidena do wycofania swojej kandydatury

"Pan Biden był prezydentem godnym podziwu. Pod jego rządami kraj prosperował i zaczynał podejmować serię długookresowych wyzwań...Ale największą przysługą publiczną, jaką mógłby dzisiaj oddać, byłoby ogłoszenie, że nie będzie brał udziału w wyborach" - napisano.

 

ZOBACZ: Joe Biden vs. Donald Trump. Wskazano zwycięzcę debaty

 

Od kilku dni amerykańskie media rozpisują się na temat debaty prezydenckiej, w której Biden jest ewidentnym przegranym. Prezydent mówił cichym, zachrypniętym głosem. Do tego jego wypowiedzi były chaotyczne, mylił słowa i nie wykorzystywał w pełni możliwego czasu na udzielenie odpowiedzi. 

 

Wiele osób zwróciło również uwagę na zachowanie przywódcy. Często miał nieobecny wyraz twarzy i patrzył się w pustą przestrzeń.

Debata prezydencka w USA. Donald Trump kontra Joe Biden

Po debacie stacja CNN, która organizowała słowny pojedynek, przeprowadziła sondaż wśród swoich odbiorców. 67 proc. respondentów uznało, że debatę wygrał Donald Trump. 33 proc. postawiło zaś na Joe Bidena.  

 

Biały Dom natychmiast zareagował i wydał oświadczenie. Wyjaśniono w nim, że Biden jest przeziębiony i ma problemy z gardłem. 

 

Mimo porażki Biden wciąż może liczyć na głosy wyborców i poparcie wpływowych osób. Jedną z nich jest były prezydent USA.  Barack Obama przyznał, że Biden miał "zły" występ podczas czwartkowej debaty, ale zadeklarował, że nadal w pełni go popiera.

 

"Złe wieczorne debaty zdarzają się, wierzcie mi, bo to wiem" - napisał Obama na platformie X. Jednocześnie podkreślił, że zbliżające się wybory to głosowanie "między kimś, kto przez całe życie walczył za zwykłych ludzi a kimś, kto dba tylko o siebie". "Ostatnia noc nie zmieniła tego" - dodał. Poparcie udzielił również Bill Clinton.

Joe Biden wycofa się z wyborów prezydenckich?

Słaby występ Joe Bidena wywołał panikę wśród demokratów i spekulacje na temat zmiany kandydata partii przed listopadowymi wyborami. Taki scenariusz jest możliwy, ale tylko jeśli Biden sam się wycofa. Demokraci mają kilku potencjalnych zastępców z wiceprezydent Kamalą Harris na czele.

 

Choć publicznie kongresmeni demokratów i inni politycy partii sprawujący urzędy podtrzymali w piątek swoje wsparcie dla prezydenta, przekonując, że było tylko jednorazową wpadką, to za kulisami rozpoczęła się kampania, by skłonić Bidena do wycofania się z wyścigu. Do ustąpienia Bidena wezwało wielu wpływowych i bliskich prezydentowi publicystów.

 

ZOBACZ: Joe Biden zrezygnuje z ubiegania się o reelekcję? Jest odpowiedź rzecznika sztabu

 

Kto mógłby być ewentualnym następcą Bidena? Spekulacje na ten temat trwają od miesięcy i skupiają się głównie wokół trójki kandydatów. Najbardziej naturalnym byłaby wiceprezydentka Kamala Harris, jednak nie ma ona dobrych notowań.

Kto mógłby zastąpić Joe Bidena?

Oprócz Harris najczęściej wymienia się młodego i telegenicznego gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma, który już wcześniej brał udział w debacie z byłym partyjnym rywalem Trumpa Ronem DeSantisem i według większości komentatorów ją wygrał. Newsom mierzy się jednak w swoim stanie z wewnętrznymi problemami przestępczości i bezdomności, a w czwartek zdecydowanie bronił prezydenta Bidena i przekonywał o konieczności poparcia kandydata partii.

 

Innym potencjalnie mocnym kandydatem mogłaby być gubernatorka kluczowego stanu Michigan Gretchen Whitmer, która ma dobre notowania w swoim stanie i jest uważana za wschodzącą gwiazdę partii. Podobnie dobrą opinią cieszy się gubernator Pensylwanii Josh Shapiro, lecz jest on relatywnym nowicjuszem i rządzi stanem dopiero od dwóch lat.

 

Jednak nic nie wskazuje na to, by Biden zamierzał ustąpić. W piątek na wiecu wyborczym w Raleigh w Karolinie Północnej zapewnił, że odrzuca możliwość wycofania się z wyścigu i zamierza wygrać batalię o Biały Dom

 

- Wiem, że nie jestem młody. Wiem, że nie chodzę tak łatwo, jak kiedyś. Wiem, że nie mówię tak gładko, jak kiedyś. Wiem, że nie debatuję tak dobrze, jak kiedyś. Ale wciąż wiem, że jestem w stanie wykonywać tę pracę - powiedział. - Kiedy upadasz, trzeba się podnieść na nogi i walczyć dalej - dodał.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie