Hiszpanie mają dość. Protest przeciwko napływowi turystów
Zarówno mieszkańcy jak i przedsiębiorcy w Hiszpanii postanowili zaprotestować przeciwko nadmiernej turystyce. Według szacunków w tym roku do kraju przyjedzie ponad 100 mln podróżnych. Lokalni uważają, że przez turystów nie mogą mieszkać w dobrych lokalizacjach. - Ludzi pracujących w branży turystycznej nie stać na czynsz we własnym mieście. - mówił Curro Machuca ze związku najemców w Maladze.
W sobotę rusza protest tysięcy osób z południowej Hiszpanii. Zgromadzeni będą sprzeciwiać się nadmiernej liczbie turystów, którzy co roku niemal paraliżują najbardziej popularne miasta jak Malaga, Grenada czy Sewilla.
Hiszpania protestuje. Mieszkańcy wyjdą na ulicę
Według szacunków w tym roku Hiszpanię odwiedzi ok. 100 mln osób, co oznacza, że łączna liczba podróżnych będzie ponad dwa razy większa niż liczba mieszkańców całego państwa. Okoliczni mieszkańcy i pracownicy branży turystycznej uważają, że kraj zbliża się do punktu krytycznego.
Lokalnym przeszkadzają m.in. tłumy w przestrzeni publicznej. Podczas okresu wakacyjnego wiele osób korzysta z urlopów, jednak tym, którzy pozostają w pracy m.in. kolejki w transporcie miejskim uprzykrzają życie. Ale największym problemem jest rynek mieszkaniowy.
ZOBACZ: W Grecji turyści znikają bez wieści. Dramatyczne doniesienia
Ze względu na dużą liczbę turystów domy czy mieszkania znajdujące się w korzystnych lokalizacjach nie są dostępne dla mieszkańców. Właściciele preferują najem krótkoterminowy, na którym więcej zarobią. W praktyce lokalni zostali "wypędzeni" na obrzeża miasta.
- Ludzi pracujących w branży turystycznej nie stać na czynsz we własnym mieście. Dopóki mieszkanie będzie postrzegane jako korzystne na rynku, nie będzie rozwiązania - powiedział Curro Machuca ze związku najemców w Maladze cytowany przez "The Guardian". - Uważamy, że oparcie gospodarki Malagi na monokulturze turystyki jest niezrównoważone i musi się zmienić - dodał.
Nadmierna turystyka przepędziła mieszkańców z miasta
Malaga jeszcze do niedawna była jedynie przystankiem dla turystów, jednak coraz częściej staje się ich głównym celem wypoczynkowym. Catherine Powell, która jest globalną dyrektorką ds. hostingu w Airbnb, stwierdziła, że to miasto jest najczęściej wyszukiwaną destynacją.
ZOBACZ: Turyści w Krakowie niemało się zdziwią. Smok niesie tam zakupy
Według protestujących problemem jest również fakt, że nadmierna turystyka niszczy dziedzictwo kulturowe. Albaicín w Granadzie to najbardziej klimatyczna dzielnica w całej Hiszpanii, która jednocześnie stanowi zabytek, bowiem jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W okolicy powstały specjalne organizacje, które prowadzą kampanie uświadamiające i starają się ograniczyć liczbę zwiedzających
- Światowe dziedzictwo to nie tylko architektura, dziedzictwo to ludzie i ich tradycje, a także aspekt społeczny, który właśnie tracimy - podkreśla Olalla Luque Colmenero z grupy Albayzín Habitable. Zainteresowanie najmem krótkoterminowym doprowadziło do sytuacji, w której w okolicy praktycznie nie ma domów do wynajęcia. - Turystyka jest ważna dla miasta, ale sprzeciwiamy się turystyce, która wypycha ludzi z ich domów - dodała przedstawicielka organizacji.
Czytaj więcej