Burza podmyła tory kolejowe. Całe wakacje poważnych utrudnień
Szykują się dwa miesiące kłopotów dla pasażerów kolei na trasie między Grudziądzem a Kornatowem i dalej Toruniem. Po piątkowej nawałnicy nieprzejezdny jest 40-metrowy odcinek szlaku, bo woda podmyła i tory, i nasyp. Uruchomiono zastępcze autobusy, lecz regionalne pociągi nawet na przejezdnym fragmencie szlaku notują niemałe opóźnienia.
Niemal 2 tys. interwencji odnotowała straż pożarna w całym kraju po burzach, jakie przeszły w piątek nad Polską. Mundurowi usuwali skutki m.in. silnego wiatru oraz ulewnych opadów deszczu. Wśród województw, gdzie nawałnice wyrządziły największe szkody, jest kujawsko-pomorskie.
ZOBACZ: Łoś na moście w Warszawie. Nadjechało rozpędzone pendolino
Tam właśnie woda podmyła tory na linii kolejowej nr 207, łączącej Toruń z Malborkiem. Problematyczny jest około 40-metrowy odcinek szlaku. Pociągi nie mogą jeździć na odcinku Grudziądz Mniszek - Kornatowo. Istotnie wpływa to na rozkład jazdy regionalnych składów spółki Arriva RP, wykonującej przewozy na zlecenie władz województwa.
Grudziądz-Toruń. Woda podmyła tory. Pociągi spóźnione nawet o godzinę
Jak szacuje zarządca infrastruktury PKP PLK, przerwa w ruchu na wspomnianej trasie potrwa około dwa miesiące, czyli przez całe wakacje. Uszkodzenia są spore - kolejarze muszą odbudować tam zarówno tory, jak i nasyp. Przewoźnik wprowadził zastępczą komunikację autobusową, lecz podróżni i tak mierzą się z nie lada kłopotami.
Z danych na Portalu Pasażera wynika, że w sobotę niemal wszystkie pociągi relacji Grudziądz - Toruń Główny opóźnione były o 20-30 minut, a nawet o godzinę. Przykładowo skład Arrivy, mający ruszyć z pierwszej stacji o godz. 7:25, odjechał dopiero o 7:58.
ZOBACZ: Nagła decyzja PKP przed wakacjami. Wracają miejsca stojące
Później podróżni musieli przesiąść się do autobusu, a po kilku przystankach znów zmienić środek transportu na kolej. Do Torunia dojechali o 9:33, czyli z 61-minutowym opóźnieniem.
To nie pierwsze w ostatnim czasie podmycie torów na modernizowanej od wielu lat linii nr 207. Do takiej sytuacji doszło już w okolicach Kwidzyna i to niedługo po tym, jak położono tam całkiem nowe torowisko.
Czytaj więcej