Wykopał minę i schował w stodole. Po roku przypomniał sobie o znalezisku
Silnie skorodowana mina przeciwpiechotna została znaleziona w stodole w Duńkowicach (woj. podkarpackie), gdzie przeleżała ostatnie 12 miesięcy. Jak się okazało, podczas prac porządkowych 46-latek zlokalizował przedmiot, który go zaniepokoił. Rok wcześniej sam wykopał z ziemi i postanowił zabrać ze sobą. Funkcjonariusze zabezpieczyli minę i powiadomili saperów.
Policjanci z komisariatu w Radymnie odebrali we wtorek niepokojące zawiadomienie. Zgłosił się do nich 46-latek, który podczas prac porządkowych w stodole na terenie Duńkowic znalazł minę przeciwpiechotną. Jak się okazało, sam ją tam rok wcześniej umieścił. Przedmiot wykopał z ziemi i nie mając pojęcia, czym naprawdę ma do czynienia, wziął do domu.
ZOBACZ: Pożar na poligonie w Żaganiu. Cztery samoloty w akcji
Funkcjonariusze niezwłocznie udali się na miejsce. Na drodze rozpoznania minersko-pirotechnicznego ustalili, że jest to mina przeciwpancerna silnie skorodowana o grubości 8 cm i średnicy 22 cm.
"Szczęśliwy" znalazca. Przez rok trzymał w stodole niewybuch
Zarówno niewybuch, jak i teren, na którym go znaleziono, zostały zabezpieczone. Policjanci powiadomili saperów z 21 Batalionu Dowodzenia w Rzeszowie, którzy zabrali znalezisko celem zneutralizowania.
ZOBACZ: Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Kilkanaście osób poszkodowanych
"Pamiętajmy, że nadal możemy natknąć się na niebezpieczne znaleziska z okres wojny. Niewybuchy i niewypały, mimo że tyle lat znajdowały się pod ziemią, są w dalszym ciągu niebezpieczne" - przypomnieli funkcjonariusze z KPP w Jarosławiu.
Zaapelowali również o niepodnoszenie i nieodkopywanie podobnych przedmiotów. W przypadku ujawnienia niewybuchu należy powiadomić policję i zabezpieczyć teren przed osobami postronnymi.
Czytaj więcej