Stanowiska w Brukseli rozdane. Jest reakcja Kremla. "Perspektywy są złe"
- Perspektywy, jeśli chodzi o stosunki Moskwy z Brukselą, są złe - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, reagując na rozdzielenie najwyższych unijnych stanowisk nowym politykom. Największe zastrzeżenie miał do nowej szefowej unijnej dyplomacji Kaji Kallas, która według niego prezentuje otwarcie antyrosyjskie stanowisko.
Kreml zareagował na nowy podział najwyższych stanowisk w Unii Europejskiej. Stwierdził, że stosunki na linii UE – Rosja są złe, a nowy rozkład niczego nie zmieni.
- Pani von der Leyen nie jest zwolenniczką normalizacji stosunków UE-Rosja. Tak ją znamy, taką ją pamiętamy. Pod tym względem nic się nie zmienia - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, odnosząc się do faktu, iż Ursula von der Leyen pozostanie przewodniczącą Komisji Europejskiej przez kolejną kadencję.
Kreml zareagował na decyzje w Brukseli. Pieskow: Perspektywy są złe
Komentując dalsze wybory uznał, że część z polityków jest otwarcie nastawiona przeciwko Rosji. - Pani Kallas również dotychczas nie wykazała żadnych skłonności dyplomatycznych i jest w naszym kraju znana ze swoich absolutnie nieprzejednanych, a czasami wręcz otwarcie antyrosyjskich wypowiedzi - zaznaczył Pieskow, cytowany przez agencję Reutera.
Estonka Kaja Kallas ma objąć urząd szefowej unijnej dyplomacji.
ZOBACZ: Najwyższe stanowiska w UE obsadzone. Tusk: Jestem usatysfakcjonowany
- Dlatego nie sądzimy, aby dyplomacja europejska w jakikolwiek sposób przyczyniła się do normalizacji stosunków. Perspektywy, jeśli chodzi o stosunki Moskwy z Brukselą, są złe - powiedział.
Stosunki UE z Rosją pozostają szczególnie napięte od czasu, gdy w 2022 roku kraj ten rozpoczął wojnę i zaatakował Ukrainę. Wówczas UE zmobilizowała się do pomocy Kijowowi zarówno w formie militarnej, jak i finansowej.
Bruksela nałożyła także wiele sankcji na Moskwę, próbując zablokować jej działania i zmusić do pokojowych negocjacji.