Sejm uchylił immunitet posła Michała Wosia

Polska
Sejm uchylił immunitet posła Michała Wosia
PAP/Rafał Guz
Michał Woś

Posłowie uchylili immunitet Michała Wosia, byłego wiceministra w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Ma to związek ze śledztwem ws. Funduszu Sprawiedliwości. "Za" uchyleniem immunitetu opowiedziało się 240 posłów, "przeciw" było 192.

Głosowanie ws. immunitetu Michała Wosia odbyło się w piątek przed godziną 10:00 w Sejmie RP. Posłowie zadecydowali o uchyleniu jego immunitetu. Większość bezwzględną wyznaczało 231 głosów. "Za" opowiedziało się 240 posłów, "przeciw" było 192, a 7 wstrzymało się od głosu.  

 

"Sejm podjął uchwałę o wyrażeniu zgody o pociągnięciu do odpowiedzialności karnej posła Michała Piotra Wosia za czyn określony we wniosku Prokuratora Krajowego z 28 maja 2024 roku" - wskazał marszałek Sejmu.

 

ZOBACZ: Michał Woś może stracić immunitet. Chodzi o sprawę Pegasusa

 

Tuż przed głosowaniem sam Michał Woś podszedł do marszałka Sejmu Szymona Hołowni prosząc go o złożenie wniosku i możliwość wypowiedzi w swojej sprawie. Jednak marszałek stwierdził, że posiedzenie komisji odbyło się dzień wcześniej i wtedy należało składać wszystkie zażalenia. 


W obronie Wosia przyszedł m.in Jarosław Kaczyński, który podszedł do mównicy i zaczął kierować słowa tylko do marszałka. Również inni posłowie ze Zjednoczeni Prawicy opowiadający się za Wosiem podeszli do mównicy i wdali się w dyskusję z marszałkiem. Ten jednak odpowiedział, że "niewinni nie mają się czego obawiać".  

Immunitet Anity Kucharskiej-Dziedzic. Sejm zdecydował

W czasie obrad posłowie rozpatrywali także immunitet posłanki Anity Kucharskiej-Dziedzic. Immunitetu nie uchylono. W jej przypadku 172 posłów było "za", a 257 "przeciw". Od głosu wstrzymało się pięć osób. 

 

Anitę Dziedzic ścigała policja za wykroczenie, którego dopuściła się jeszcze w 2022 roku. We wcześniejszej kadencji Sejmu, sprawy posłanki Lewicy nie udało doprowadzić się do końca i dlatego wniosek w jej sprawie rozpatrywano w piątek. Jak tłumaczyła posłanka, wykroczenia dopuściła się poprzez przywieszenie kartek, zawierających apel do Kaczyńskiego, na bramie Nowogrodzkiej.  

Sejm. Immunitet Michała Wosia. W tle Fundusz Sprawiedliwości

Wniosek o uchylenie immunitetu Michała Wosia został złożony przez Prokuratura Generalnego Adama Bodnara pod koniec maja. Ma to związek ze śledztwem ws. nieprawidłowego wydatkowania pieniędzy pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości, z którego kupiono m.in. system Pegasus. 

 

ZOBACZ: Kontrola Funduszu Sprawiedliwości. PKW otrzymała wniosek

 

Sejmowa komisja regulaminowa rozpatrzyła ten wniosek w czwartek. Głosowanie początkowo miało się odbyć w środę, ale z powodu zmian osobowych w składzie komisji regulaminowej jej przewodniczący postanowił przesunąć termin podjęcia decyzji. 

Michał Woś: Prokuratura nie wykazała żadnych znamion czynu zabronionego

Z wnioskiem prokuratury nie zgodził się jednak sam zainteresowany. Woś powiedział, że aby wystąpił kierowany wobec niego zarzut o przestępstwo urzędnicze, trzeba działać nielegalnie, a nie na podstawie prawa. - 28-stronnicowy wniosek prokuratury nie ma ani jednego zdania, ani jednego wyrazu, jaką to rzekomo korzyść osobistą odniosłem - powiedział w czwartek w Sejmie.

 

ZOBACZ: Michał Woś apeluje do Adama Bodnara. "Ilu było przestępców?"


- Prokuratura nie wykazała żadnych znamion czynu zabronionego, nie wykazała działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej czy osobistej, nie wykazała jakiejkolwiek szkody, tym bardziej szkody wielkich rozmiarów. Dlatego z pełną odpowiedzialnością powiem państwu z dumą podjąłbym jeszcze raz taką decyzję, jeszcze raz udzieliłbym tego dofinansowania - stwierdził Woś. 
 

Zdanie w tym temacie wyraził także Sławomir Mentzen niedługo przed głosowaniem - w piątek w programie "Graffiti". Poseł Konfederacji stwierdził, że sprawa Michała Wosia jest inna niż pozostałych posłów Prawa i Sprawiedliwości.  


- Tam nie ma nawet śladu dowodu, śladu podejrzenia, że on przywłaszczył sobie jakieś pieniądze. Chodzi o to, że miał jakieś opinie prawne, z którymi można się zgadzać lub nie i wykonał pewną płatność. To znaczy nie on sobie dał pieniądze, tylko pieniądze przeszły z jednej części państwa do innej części państwa. Według mnie ten problem jest czysto prawny - przekazał. 


Następnie zaznaczył, że według niego nie należy zdejmować immunitetu z posła Wosia

Karina Jaworska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie