Wraca sprawa "Skóry". Sąd zdecydował o losie Roberta J.
Sąd Apelacyjny w Krakowie przedłużył tymczasowy areszt dla Roberta J., nieprawomocnie skazanego na dożywocie w sprawie "Skóry", czyli zabójstwa 23-letniej studentki, którą odnaleziono w 1999 roku. Mężczyzna przebywa w areszcie od prawie siedmiu lat. Sąd zdecydował się wznowić przewód sądowy. We wrześniu ma się odbyć przesłuchanie dwóch kluczowych świadków.
Uzasadniając decyzję o dalszym aresztowaniu sędzia Marek Długosz zwracał uwagę, że nieprawomocne skazanie oskarżonego powoduje, że istnieje "duże prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego zarzuconego mu czynu". Wskazał także na obawę matactwa, która w opinii sądu zyskała na znaczeniu w kontekście planów dotyczących przesłuchania dwóch świadków. Sędzia zaznaczył, że "ubolewa" nad tak długim stosowaniem aresztowania, ale podkreślił jednocześnie "dobro postępowania".
Podczas rozprawy prokuratura zawnioskowała o przedłużenie tymczasowego aresztowania na kolejne cztery miesiące, podkreślając, że przesłanki przemawiające za stosowaniem tego środka zapobiegawczego pozostają aktualne.
Spraw "Skóry". Obrona chciała wypuszczenia Roberta J. z aresztu
Obrońca wniósł z kolei, by jego Robert J. mógł odpowiadać z wolnej stopy. Wskazywał przy tym na długotrwałość aresztowania.
- Czas przeciąć czas trwania tego tymczasowego aresztowania, czas zwrócić wolność człowiekowi, który siedem lat oczekuje na rozstrzygnięcie w tej sprawie. Nic nie usprawiedliwia tej sytuacji - mówił adw. Łukasz Chojniak.
Głos zabrał również Piotr Kubaszewski z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, którzy ocenił, że dotychczasowy okres stosowania środka zapobiegawczego był wystarczający do wydania w tej sprawie prawomocnego wyroku, a dalsze stosowanie aresztu może stanowić pogwałcenie treści Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
W czwartek sąd przerwał wysłuchiwanie mów końcowych w tej sprawie i postanowił wznowić przewód sądowy, żeby przesłuchać dwóch kluczowych świadków anonimowych. We wrześniu mają oni zeznawać w sposób jawny.
Sprawa "Skóry". Robert J. skazany na dożywocie
We wrześniu 2022 roku, po niemal pięciu latach od rozpoczęcia procesu, Robert J. został skazany na dożywocie.
Obrona wnosiła w apelacji o zmianę wyroku i uniewinnienie Roberta J., a prokuratora o uzupełnienie kwalifikacji czynu i zmianę rozstrzygnięcia w zakresie kosztów sądowych. Mężczyzna od sześciu lat przebywa w areszcie.
ZOBACZ: "Interwencja": Proces ws. zabicia i oskórowania studentki. Co wiadomo?
Sąd zdecydował, że proces powinien toczyć się w sposób jawny, o co wnosiła obrona. Prokuratura wnioskowała natomiast o wyłączenie jawności. Sąd dopuścił do udziału w rozprawie także przedstawicieli dwóch organizacji społecznych – Court Watch i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Sprawa "Skóry". Sprawa zabójstwa studentki wstrząsnęła Polską
Zabójstwo i oskórowanie 23-letniej studentki z Krakowa to jedna z najsłynniejszych, najbardziej tajemniczych zbrodni w historii Polski. 7 stycznia 1999 roku załoga barki znalazła w Wiśle ludzką skórę. Kolejne szczątki znaleziono 14 stycznia.
Roberta J. zatrzymano w 2017 roku. Prokurator postawił mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Akta sprawy liczą prawie 400 tomów. J. cierpi na problemy psychiczne.
Skóra zdjęta z kobiety miała przypominać "kostium" lub "płaszcz". Sprawca ściągnął ją z chirurgiczną precyzją. Robert J. przed laty pracował w prosektorium, gdzie mógł się nauczyć preparowania skóry. - Ten sprawca usunął całą skórę z korpusu ofiary. Bez jej przecinania - zaznaczył w rozmowie z "Interwencja" Piotr Krupiński z Prokuratury Krajowej w Krakowie.
ZOBACZ: Kraków. Proces w głośnej sprawie "Skóry". Wyrok za zamordowanie i oskórowanie studentki
- Niewykluczone, że chciał być lepszy od Hannibala Lectera i dlatego to zrobił – dodał. Zapytany, czy kobieta żyła, gdy oprawca zdejmował z niej skórę, przyznaje: Mogę powiedzieć tylko tyle, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na zażyciowość.
Czytaj więcej