Kim chwali się udanym testem. Korea Płd. podważa wersję
Korea Północna przekazała, że z powodzeniem przeprowadziła test, w którym udało jej się odseparować ruchome głowice i naprowadzić je "na trzy oddzielne cele". Jednak te doniesienia demontuje Korea Południowa. Oświadczenie państwa przewodzonego przez Kim Dzong Una określiła jako "oszustwo i przesadę".
Podczas testu przeprowadzonego w środę, armia "pomyślnie przeprowadziła test separacji i kontroli naprowadzania poszczególnych ruchomych głowic bojowych" - podała KCNA.
W depeszy agencji dodano, że "oddzielone ruchome głowice zostały prawidłowo naprowadzone na trzy skoordynowane cele".
"Test ma na celu potwierdzenie zdolności MIRV", czyli systemu rakiety balistycznej, która przenosi wiele głowic, a następnie umieszcza każdą z nich na kursie balistycznym prowadzącym do odrębnych celów.
ZOBACZ: Niespokojnie na granicy między Koreami. Padły strzały
KCNA w depeszy cytuje urzędników wojskowych, którzy podkreślili, że wzmocnienie "zdolności MIRV jest bardzo ważnym zadaniem technologicznym w zakresie obronności i najwyższym priorytetem Komitetu Centralnego" armii - sugerując, że może to być również najwyższy priorytet dla przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una.
Oświadczenie jest sprzeczne z oceną południowokoreańskiej armii, która stwierdziła, że pocisk eksplodował w powietrzu.
Korea Północna z udanym testem? Seul dementuje "oszustwo i przesada"
Dowództwo Połączonych Szefów Sztabów poinformowało w środę, że Korea Północna wystrzeliła niezidentyfikowany pocisk z okolic stolicy kraju, Pjongjangu, około godz. 5:30 w środę (22:30 we wtorek w Polsce), ale eksplodował nad Morzem Wschodnim po przeleceniu ok. 250 km.
ZOBACZ: Korea Płd. "odwdzięczyła się" Kimowi. Wysłali przesyłki na północ
Południowokoreańska agencja prasowa Yonhap zwraca w czwartek uwagę, że wojsko i eksperci twierdzą, iż oświadczenie Korei Północnej ma "kilka luk i wydaje się być oszustwem i przesadą".
Zwracają oni uwagę na nieścisłości, m.in. fakt, że w oświadczeniu KCNA mowa o zasięgu rakiety do 200 km, co jest "niewystarczalne do przeprowadzenia testu MIRV". Co więcej, kręta linia widoczna na zdjęciach, a nie wyraźna separacja, rodzi pytania o to, czy można mówić o prawidłowym rozdzieleniu. - Nie wygląda to na normalną separację wielu głowic - powiedział jeden z wojskowych cytowanych przez Yonhap.
Czytaj więcej