Koniec z ocenami z zachowania? Polacy zabrali głos

Ocena z zachowania do likwidacji? Większości Polaków nie podoba się ten pomysł. Tak wynika przynajmniej z najnowszego sondażu.

20 czerwca Barbara Nowacka zaproponowała na antenie Radia Zet zmianę koncepcji dotyczącej wystawiania oceny z zachowania w szkołach. Jak przekonywała, w obecnym kształcie jest ona "kompletnie niemierzalna" i bywa często "indywidualnym wynikiem relacji uczeń-nauczyciel".

Ocena z zachowania zostanie zniesiona? Polacy wyrazili opinię

Minister edukacji zaproponowała, by zrezygnować z konkretnej skali i przedstawiać opinię na temat zachowania danego ucznia w formule opisowej. Przyznała, że kwestia ta zostanie poddana badaniom ekspertów.

Tymczasem Radio Zet zleciło wykonanie sondażu, w którym zapytano Polki i Polaków o to, w jaki sposób postrzegają pomysł likwidacji oceny z zachowania. Nie da się ukryć, że większość ankietowanych była przeciwna takiemu zabiegowi.

36,8 proc. osób biorących udział w badaniu zdecydowanie nie zgadza się z koncepcją Barbary Nowackiej, 23,6 proc. postawiło na odpowiedź "raczej się nie zgadzam". Pomysł poparło 30,6 proc. respondentów, a 9,1 proc. wstrzymało się od głosu.

ZOBACZ: Minister komentuje nową listę lektur. "Awantura murowana"

Najwięcej przeciwników zniesienia ocen z zachowania odnotowano wśród zwolenników opozycji (73 proc.). Pozytywnie wobec pomysłu opowiedziało się 20 proc. z nich.

Odświeżenia koncepcji oceniania zachowania sprzeciwiają się jednak również sympatycy obozu rządzącego. 50 proc. z nich nie chce zmian; popiera je 39 proc. ankietowanych deklarujących się jako wyborcy koalicji KO-Trzecia Droga-Lewica.

Wśród ankietowanych, likwidacji oceny z zachowania na świadectwie nie chce 68 proc. kobiet i 55 proc. mężczyzn. Przeciwnego zdania jest 25 proc. kobiet i 35 proc. mężczyzn.

Barbara Nowacka przygotowuje zmiany w szkolnictwie

Odświeżenie koncepcji oceny z zachowania to nie jedyna zmiana w szkolnictwie, jaką proponuje Barbara Nowacka. Już pod koniec tygodnia poznać mamy nową listę lektur szkolnych. Zajęcia z religii zostaną natomiast ograniczone do jednej jednostki lekcyjnej tygodniowo.

ZOBACZ: Resort przeanalizuje nieobecności. Chodzi o zwolnienia dzieci ze szkoły

Minister edukacji zapowiada również pochylenie się nad kwestią zwolnień z lekcji wypisywanych przez rodziców. - W wielu krajach w ogóle nie ma takiej możliwości zwalniania dzieci. Nauczyciele, skądinąd słusznie, zauważyli że ciężko jest prowadzić lekcje, gdy jest dużo nieobecności, potem trzeba nadrabiać z uczniem, który akurat wyjechał albo nie chodził do szkoły z jakichś powodów - przekonywała w "Graffiti" Barbara Nowacka.

WIDEO: Michał Wójcik o przesłuchaniu Zbigniewa Ziobry: Sam zadzwonił na policję