Wypadek rajdowego mistrza świata. "Trasa nie była zabezpieczona"
- Śmigłowce LPR zabrały do szpitala dwóch uczestników wypadku, jedna osoba ma podejrzenie urazu kręgosłupa, druga uraz klatki piersiowej - powiedziała rzeczniczka policji w Gołdapi. W wypadku uczestniczył m.in. francuski kierowca rajdowy Sebastien Ogier, który ma na swoim koncie osiem mistrzostw świata. Według ustaleń chciał sprawdzić trasę przed Rajdem Polski, jednak tego nie zgłosił.
- W miejscowości Włosty na wąskiej i gruntowej drodze doszło do wypadku komunikacyjnego z udziałem dwóch samochodów osobowych - powiedziała na antenie Polsat News mł. asp. Marta Domańska z komendy powiatowej w Gołdapi. - Jeden z nich to samochód rajdowy - dodała. Incydent miał miejsce w poniedziałek nad ranem na terenie województwa warmińsko-mazurskiego.
Sebastien Ogier miał wypadek w Polsce
W zdarzeniu zostały poszkodowane cztery osoby. Kierowca białej Toyoty, którym jest ośmiokrotny rajdowy mistrz świata Sebastien Ogier oraz jego 33-letni pilot Vincent Landais, a także 69-letni kierowca i 67-letni pasażer, którzy jechali czarnym Fordem.
Wcześniej rzecznik prasowy z wojewódzkiej policji w Olsztynie asp. Tomasz Markowski powiedział, że Fordem podróżowała kobieta wraz z mężczyzną.
ZOBACZ: Poważny wypadek przed Rajdem Polski. Sebastien Ogier wśród rannych
- Na miejsce zdarzenia zadysponowano m.in. dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z bazy w Olsztynie i Suwałkach - powiedziała funkcjonariuszka. Do zdarzenia wezwano także straż pożarną oraz kilka karetek. - Śmigłowce przetransportowały do szpitali dwóch uczestników zdarzenia - wyjaśniła
- Osoby, które uczestniczyły w wypadku uskarżały się na ból pleców i kręgosłupa. U jednej z osób jest podejrzenie urazu kręgosłupa, u drugiej stwierdzono uraz klatki piersiowej - mówiła mł. asp. Marta Domańska
Ogier sprawdzał trasę Rajdu Polski
Poszkodowani z pojazdu rajdowego trafili do szpitala w Olsztynie, a pozostałe dwie osoby do placówki w Suwałkach.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że francuski kierowca chciał sprawdzić trasę Rajdu Polski. - Nie mieliśmy wcześniej takiego zgłoszenia, dlatego ta trasa nie była w żaden sposób zabezpieczona. To była jego prywatna, indywidualna decyzja - wyjaśniła rzeczniczka.
Czytaj więcej